"Jesteś piękne - mówię życiu -
bujniej już nie można było,
bardziej żabio i słowiczo,
bardziej mrówczo i nasiennie.
Staram się mu przypodobać,
przypochlebić, patrzeć w oczy.
Zawsze pierwsza mu się kłaniam
z pokornym wyrazem twarzy.
Zabiegam mu drogę z lewej,
zabiegam mu drogę z prawej,
i unoszę się w zachwycie,
i upadam od podziwu.
Jaki polny jest ten konik,
jaka leśna ta jagoda -
nigdy bym nie uwierzyła,
gdybym się nie urodziła!
Nie znajduję - mówię życiu -
z czym mogłabym cię porównać.
Nikt nie zrobił drugiej szyszki
ani lepszej ani gorszej.
Chwalę hojność, pomysłowość,
zamaszystość i dokładność,
i co jeszcze - i co dalej -
czarodziejstwo, czarnoksięstwo.
Byle tylko nie urazić,
nie rozgniewać, nie rozpętać.
Od dobrych stu tysiącleci
nadskakuję uśmiechnięta.
Szarpię życie za brzeg listka:
przystanęło? dosłyszało?
Czy na chwilę, choć raz jeden,
dokąd idzie - zapomniało?"
Allegro ma non troppo
/W. Sz./
owsiankaa
2 lutego 2012, 15:17Piękne..:(
skrzydla.motyla
2 lutego 2012, 12:26Eseme - hmm... widzę komentarze w całości, u Ciebie również.
skrzydla.motyla
2 lutego 2012, 12:26Kama, podoba mi się Twoje-Wasze podejście :-).
Kama1988
2 lutego 2012, 12:25Smutna wiadomość... Nie, nie studiuję nic dietetycznego, ale mój narzeczony jest studentem medycyny, a oprócz tego zapalonym bywalcem siłowni. Także dużo na ten temat rozmawiamy i niejako to jego zasługa i motywacja, żebym coś ze sobą zrobiła. Pomaga mi , wspiera i podsunął zdrowy tryb odchudzania a nie za wszelką cenę gubienie cyferek. Bo w sumie to nie o to chodzi. Najważniejsze to zrobić to z głową i zadbać przede wszystkim o jakość ciała.
Julcia0050
2 lutego 2012, 08:10Szkoda...wielka strata [*] Ja tam nie byłam wielką jej miłośniczką, ale w wieku w którym była szybka śmierć była kwestią czasu...Swoje przeżyła...Niech spoczywa w pokoju! :/