Ostatnio moje życie to jeden wielki spadek w dół. Ten rok miał być inny. Tak wiem, za wcześnie na "roczne" podsumowania. Ale po prostu mam niesamowitego pecha, bo jak coś się zacznie układać to niestety za chwilę coś innego wali się jak domino. Znacie to?
Starałam się trzymać, przez chwilę się to udało, ale przez nagromadzenie problemów i tak upadłam psychicznie. Od tego czasu dosłownie wegetuję, dzień za dniem mija.
Ale staram się z tym skończyć i na nowo wrócić na właściwe tory. Tym razem zaczęłam od właściwej strony. Jestem na diecie Vitalii.
Problem jest z ćwiczeniami niestety bo miałam niedawno w pracy kontuzję :( może polecicie jakieś programy, w których nie ma obciążenia stawu skokowego?
MajowaKamila
22 października 2019, 12:58Ćwiczeń nie znam ale jeśli nadal jesteś w dołku to przytulam mocno :*