Co do jedzonka to kilka grzeszków, dziś nienajlepszy dzień.
Rano zorientowałam się że nie mam nic do jedzenia i miałam mało czasu więc kupiłam małą pizzerine.
Potem zjadłam po powrocie z basenu kilka kanapek z białym serem i pomidorem (chyba 4) bo ominęłam jeden posiłek, pozamieniałam kolejności no i zjadłam.
Teraz przed chwilą "obiad" - > 4 kromki z serem żółtym (tak jak vitalia mówi, jednak miało to być na śniadanie rano) no i po siłowni zjem makaron z pomidorami i pieczarkami.
Wodę też dzisiaj zaniechałam, więc myślę, że na siłowni nadrobię bo zawsze wypijam jakieś 1,5 litra tam :)
W piątek kolokwium... nie zdąże :/
piatek55
5 marca 2014, 22:13To pięknie na tym basenie :D
peaceloveextasy
5 marca 2014, 20:19Szczerze mowiac nie mam czasu na siłownie i szkoda mi kasy .. a i tak ten sam efekt w domu osiągne za darmo, wystarczy troszke pracy włożyć:)
peaceloveextasy
5 marca 2014, 19:45Powiem Ci, że też nienawidzę, ale coś trzeba robić :) Powodzenia ! :)