rano zważyłam się i w sumie się ciesze . 90,6. mam nadzieje, że już teraz znowu będzie tylko lepiej ;) śniadanko już za mną :
jajecznica z pomidorem + pół ogórka kiszonego.
o matko. nie mogłam się powstrzymać. musiałam. zjadłam małą salaterke płatków czekoladowych z mlekiem 0,5 %i chyba zaraz zjem budyń czekoladowy, nie moge, tak mnie nosi :( co robić ?!
JustkaJ
22 lutego 2010, 18:40Spróbuj jednak sobie odpuścić te odatkowe kalorie :)) Trzymam kciuki za ciebie!!
Eruanis
22 lutego 2010, 15:27Przestań myśleć o jedzeniu! Zajmij sie czymś pożytecznym:) Pomyśl jak bedziesz sie czuła wieczorem wiedząc ,że zjadłaś tyle nadprogramowych kalorii ! Nie poddajemy sie tak łatwo! Buziakii:*
umoniczka
22 lutego 2010, 11:04oj jak smakowicie jedzonko wygląda;-)