Zdecydowałam się na ten krok ku zdumieniu całego mojego otoczenia. No bo o co chodzi? Nie bije, nie pije (za często), nie zdradza (chociaż ktoby tam dał głowę...). No cóż, dużo by opowiadać. Najważniejsze, że już od długiego czasu żyliśmy jak współlokatorzy, i to tacy, którzy nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. O miłości - w każdym tego słowa znaczeniu - od dawna nie było mowy. Półtora miesiąca temu wydarzyło się coś, o czym nie będę tu pisać, bo to jednak zbyt już osobiste. Ale w każdym razie ta jedna rzecz przeważyła szalę. Poprosiłam go, żeby się wyprowadził. Bez zbędnych histerii. On próbował oponować, ale byłam zdecydowana. Nie żałowałam ani przez chwilę. Czasami wcześniej budziłam się w nocy, patrzyłam na mojego męża, śpiącego obok i zalewało mnie przerażenie. "To tak ma wyglądać moje życie za 30 lat?" - myślałam w panice. To była dobra decyzja. Jak już zaczynać od nowa, to w wieku 32 lat, a nie 52.
Wiem, że gdzieś tam istnieje kobieta, z którą kiedyś zwiąże się mój mąż (życzę mu tego z całego serca), która pomyśli: "O co tej babie chodziło? To przecież świetny facet!". Owszem, świetny, ale nie dla mnie.
Co do wagi, jest trochę wyżej niż na pasku, o kilka kilo, ale dziś biegałam (powoli odzyskuję formę) i jadłam normalnie, tzn. zdrowo i bez obżerania się. Walczę dalej o siebie samą, którą nareszcie zaakceptuję w pełni.
dorciaw1980
19 sierpnia 2014, 11:43oho, widzę, że mamy wiele wspólnego.
endorfinkaa
17 sierpnia 2014, 12:29jeżeli miałabyś się męczyć, to bez sensu byłoby takie życie...
lukrecja1000
16 sierpnia 2014, 21:28ja odeszłam od 1 męża w wieku 28 lat majac 2 letniego synka. Dziś jestem bardzo szczęśliwa z 2 mężem...nigdy nie jest za późno by zacząć nowe zycie. Powodzenia!- pozdrawiam
mlenna31
16 sierpnia 2014, 20:57Gratuluje odwagi. Mysle ze to madra decyzja a sztuka jest odejsc.
tully15
16 sierpnia 2014, 20:44Widać zmiany - na dobre. Tak trzymaj. Kto wie jak to z mężem się potoczy, może właśnie rozejście pomoże wam się na nowo odnaleźć za jakiś czas, a może czeka tam na was gdzieś już ktoś inny :) ważne, że jesteś w zgodzie ze sobą.