No więc właśnie. Wyjeżdżam jutro bladym świtem na Mazury.
Do pracy - nie wypoczywać.
Niestety nie będę tam miała zbyt wielkiego wpływu na menu ale z tego co wiem powinno być raczej zdrowo bo osoba która będzie to ogarniać raczej preferuje zdrowe odżywianie.
Jak to w takim miejscu pewnie często będą jedzone ryby ( z czego bardzo się ciesze bo ryby uwielbiam w każdej postaci).
Może nawet będzie jakieś opalanko nad wodą, kto wie
Biorę ze sobą dres i sportowe buty i mam ambitny plan żeby chociaż kilka razy będąc tam pójść pobiegać.
Będę też ćwiczyć brzuch i poślady z Mel B bo to ćwiczenia przy których nie będę robić hałasu i zamieszania.
Nie chcę za przeproszeniem "siedzieć na dupie" przez te kilka dni bo wiem że dobrze mi to nie zrobi a nie chce po tym tygodniu wrócić do mojego miśka "utyta" tylko wręcz przeciwnie w jeszcze lepszej formie niż wyjeżdżam (o tyle o ile to możliwe po 5 dniach :))
Jeśli macie jakiś pomysł na jakieś ćwiczenia które mogę robić po cichutku to POPROSZĘ :) (zaznaczam że jedyny dostęp do internetu będę miała przez telefon więc na youtube raczej nie będę miała opcji wejść ;) )
Tak więc proszę trzymać za mnie kciuki żebym nie nawaliła na wyjeździe :)
Buźki kochane :)