Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przerwa

Kochany pamiętniku

I stało się niestety najgorsze dla mnie :-(( okropny ból w odcinku kręgosłupa szyjnego. Najgorsze dla mnie co może być, to wymuszona przerwa w aktywności fizycznej! Zawsze to lubiłam, a teraz po pracy biurowej szłam do parku pooddychać. Szybki marsz z kijkami albo ostatnio troszkę próbowałam truchtać. Lubię fitness, step, już od dawna zrezygnowałam z zumby. A dziś obudził mnie ostry ból. Ja już tak miałam od dawna i lekarze zabraniali mi ruchu tylko basen, czego ja nie lubię. Córcia mi mówiła nie masz już 18 lat, odpuść sobie ale tak jest moja natura. Ja potrzebuje ruchu. No trudno poskarżyłam się, nafaszerowałam prochami, mam na szczęście specjalne na tę okoliczność. I co? Zamiast rowerku, przebieżki czy spacerku póki co łóżeczko. Będę grzecznie leżała bo najgorsze co mnie może czekać, to zalecana kilka lat temu operacja, na którą nie poszłam. Rehabilitacją, ćwiczeniami i pływaniem doprowadziłam się do normalnego stanu użytkowania. Niestety natury nie oszukasz. Ostatnio widocznie przesadziłam z aktywnością. Ale wczoraj zrobiłam jeszcze pyszne pierożki z soczewicą i dużą porcję kurczaka z warzywami po chińsku, także tylko ryż to każdy ugotuje więc odpoczywam. Buziaki