Vtracker, nie jest wiarygodny, na pewno dodaje i zawiesza się, po czym podwójnie podaje wpis w pamiętniczku.
Ale najważniejsze, że wiem że potruchtałam 1 godz. po bieżni w tempie 6/h, w moim wykonaniu to wyczyn i udaje mi się nie przeciążyć kręgosłupa;-) i zwykłego chodzenia do i po pracy, razem nazbierało się. Przyzwyczaiłam się do bieżni co drugi dzień i ćwiczeń na sali, będzie mi ich brakować przez te kilka dni, a nie potrafię ćwiczyć w domu, jedynie na stepperze lub rowerku, ale one na zbliżającą się okoliczność świąt wystawione na balkon, także po świętach czekają mnie zakwasy;-(. Mam nadzieję, że pogoda dopisze to energiczny spacer obowiązkowy. Czytałam, o Waszych ćwiczeniach z Jillian, może i ja spróbuję?? Jem zdrowo, pięć posiłków, pudełeczka i słoiczki z koktajlami, owsiankami, sałatkami etc. do pracy, a moja waga zawisła i nie chce drgnąć, to chyba ten wiek.... ale dobrze, że nie tyję, figura nieźle się prezentuje, ale miło by było zgubić 2 kg.
Ale najważniejsze że chce mi się chcieć..... iść do Calypso, na kijki, spacer, wskoczyć na rower, przydźwigać siaty zakupów.... a potem jeszcze stać w kuchni i pichcić
Jutro dzień wolny w pracy, a przeznaczony na przedświąteczne przygotowania. Muszę się przyznać, że przygotowuję tradycyjne potrawy, żeby młodzież głodna nie chodziła, ale i dla mnie coś się znajdzie. Najbardziej czekam jak mi wyjdzie ciasto mech, od dawna mam na nie chrapkę, a wczoraj w pracy koleżanka poczęstowała i wiem że jest genialne w smaku, tak jak lubię i efektowne;-))))
Anika2101
24 marca 2016, 09:38Dobrze aby się chciało mi przeważnie się nie chce jezeli chodzi o ćwiczenia. Palny fajne ja nic nie robię, zakupy w sobotę gotowe i fajnie czas spędzony z rodziną, miłego dnia :)