-za długo trwa - 5 dni
-jadę sama - bez Tuśka i Igorka (to jest najważniejszy powód dla którego nie chce mi się jechać. Swoją drogą nie wiem jak ja przeżyję pierwszą rozłąkę z moim synkiem. Chyba się zaryczę tam na amen.
-boję się... Czego? Już mówię. Boję się, żeby autokar nie miał jakiegoś wypadku... Tyle się o tym słyszy. Dziewczęta proszę trzymać kciuki, żebym cało i zdrowo dojechała tam i z powrotem.
Totalnie nie wiem co mam spakować, co zabrać na drogę do żarcia... Może doradzicie. Kanapki z serem? Nie wiem...
samotnawsieci
30 maja 2012, 11:17wyczieczka- wow:)) bd dobrze:)) rozlaka mimo wsio to db sprawa, jesli nie jest zbyt dluga - 5 dni , to nie taka tragedia. Grunt, zeby wsio w domu zorganizowac, zeby Cie nie zasypywali co 5 min telefonami:)) . Nie mysl w ten sposob o wyjeżdzie, bo nie bd miec z niej zadnej radosci. Rownie dobrze moze cos Cie trzasnac, jak bd przechodzic na przejsciu dla pieszych przed supermarketem. Glowa do gory i pozytywne myslenie:))a bd ok. Co do zarelka, to w zaleznosci, czy Oni cos tam bd Wam serwowac, czy sami macie sie zaopatrzyc na te 5 dni?
studentka1986
29 maja 2012, 21:16Kochana fajnie będzie! Odpocznij i zrelaksuj się! A pomyśl co to będzie jak wrócisz do domu :).
agusia88aga
29 maja 2012, 18:04na pewno pierwszy dzien bedzie najgorszy... ale juz na drugi powinnas sie cieszyc z wycieczki i czerpac z niej wszystko co sie da! moze wez jakies owoce, wafle ryzowe, kawe/herbate w termos...
moniq1989
29 maja 2012, 16:47Będzie fajnie! A rozłąka jest dobra, jak nie trwa za długo! A co do jedzenia to ja zawsze biorę kanapki z kotletem, pożywne i się nie psuje tak szybko. I smaczne:)
sylwka128
29 maja 2012, 16:16Nie bój się, bez obaw, nie każde wyjeżdżające auto na drogę kończy wypadkiem;> będzie dobrze! hmm co do jedzenia na drogę to nie mam pomysłu, ale 5 dni to nie jest długo:)