Napisalam ten post do polowy i skasowal się mi... fuck :/ trudno... pisałam o tym, że po miesiącu dbania o siebie nic sie nie zmieniło, procz tego, że moj brzuch stal się bardziej miękki...
Zaczęłam też pić wodę, której to teraz piję najwięcej, a nie jak wcześniej- herbaty.
Pomyślałam tak: nie ruszam się zbyt wiele a co jem i piję: pieczywo= cukier, herbata= cukier, kawa= cukier.. i wiele innych rzeczy... wszystko to niezliczone ilości cukru. Tak więc teraz staram się go ograniczać. Staram się też jeść mniej... zwykle albo nie jem śniadania, albo kolacji- zależy od dnia... (dziś za dużo zjadłam niestety, jeszcze mnie namówiono na lody :/ ale wzięłam najmniejszego jaki był)
Jutro moje 26urodziny- i nw dopada mnie myśl, że ćwierć wieku minęło i niczego nie dokonalam..niczego nie zrobilam ani nie skończyłam.... nawet pracy nie mam... czuję się jak życiowy nieudacznik... chyba mam depresję (ale to już niestety gruba sprawa, ktora nazywa się znerwicowanie spowodowane mieszkaniem z rodzicami) same powiedzcie- mam 26lat a mieszkam z rodzicami, babcią, narzeczonym, 2 psami i gekonem... do dyspozycji mamy 1 pokój... masakra i pełna inwigilacja... ale nie będę o tym pisać, bo nie od tego jest ten dziennik..
Postanowienie na jutro-
--brzuszki!!
---zjeść mniej niż dziś!!!
----wypić więcej wody niż dziś!!!!
p.s. ...od miesiąca waga jest zepsuta:/ ciekawe ile ważę?????????? bye kochane:)
A to link dla was- polecam tę dietę!!!! Tę książkę świetnie się czyta:)
http://zdrowie.onet.pl/profilaktyka/baloniku-nie-rosnij-dieta-flat-belly,1,4257893,artykul.html
sivuha
23 maja 2011, 22:12wiem, powinno się jeść śniadanie- jestem technikiem żywienia w koncu:) tyle, że po prostu nie mogę się zmusić do jedzenia rano... moje ciało jest strasznie "napakowane" tłuszczem i cukrem, że nawet nie czuję głodu... 2 posiłki dziennie to za mało, ale po ich zjedzeniu czuję się pełna i to mi wystarczy. Przypuszczam, że wszystko wróci do porządku dopiero gdy przestawię się na normalne zdrowe jedzenie... (zawsze mogę sobie podgryźć jabłka jakby coś:)
kamonii
23 maja 2011, 22:03niejedzenie śniadania to chyba najgorsza z możliwych opcji...wbrew pozorom to jest najważniejszy posiłek dnia...jeżeli dobrze wnioskuję to jesz 2 posiłki dziennie?