Dzisiaj zakręcony dzień mam masakrycznie, że się tak wyrażę. Od rana czyli 7.30 już w szpitalu na praktykach. Tam wciągnęłam śniadanie - pieczywko wase z tym kremikiem pomidorowym. Oczywiście i tak to był w locie i śniadanie jadłąm chyba przez godzinę czasu, bo pacjentów miałam multum.
Około 11.30 II śniadanie- kanapka ciemnego pieczywa ze śliwką z twarożkiem pomidorowym.
Musiałam pare spraw pozałątwiać do pracy i teraz będę tkwiła do 22. Czekają mnie dwie imprezy firmowe do przeprowadzenia- ciekawa jestem jacy ludze będą.
Teraz o 14 był obiadek zrobiony przez mojego narzeczonego. Wziął sobie do serca i pomaga. W związku z czym był klopsik z indyka z pieczareczkami robiony na oliwie i do tego kasza mniam :)
Na podwieczorek ok godz 17 planuję dwa wafle ryżowe,a na kolacje o godz. 19 kaszke maną lub kisiel :)
Nie jest za bardzo treściwe, ale mnie wystarcza na szczęście :)
Jutro znowu od rana praktyki. Przynajmniej pacjenci są mili i można się pośmiać. No to lece poczytać co tam u Was nowego słychać :)
toolarge
7 listopada 2013, 18:23To chyba też nie jest zbyt dobre rozwiązanie jeśli chodzisz głodna :P Widocznie obie mamy źle zbilansowane posiłki, że potrzebujemy tego podjadania :) Trzeba coś z tym zrobić.. :)
Ibiscotti90
7 listopada 2013, 18:03Fajnego masz narzeczonego, mój niestety nie potrafi gotować, właśnie wpadł do pokoju i zapytał czy coś zamówimy ;-) Patrz : ja sałatkę, a on pizzę...Ech, sprawiedliwość ;-)
msdakan
7 listopada 2013, 16:37U mnie jak pewnie widziałaś fala krytyki odnośnie sukni ślubnej :D p.s tak samo uwielbiam kontakt z ludźmi :) (tym bardziej miłymi )
Pueella
7 listopada 2013, 15:30Nie ma to jak mieć kogoś kto ci dopinguje i wspiera :) Fajne menu :)
Pusieczka
7 listopada 2013, 15:10ja mialam na obiad salatke z pekinki, pomidora, ogorka, pora z sosem francuskim plus tunczyk mniam ;-)