Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Siedze i zre


   Na bawari roznych kluchow poprobowalam a teraz ciegnie mni do nich . Nic dzis nie maial takiego co poinnam zjesc ,to byl szybki obiadek . Byl to pozny obiadek .  Wyslalam maza do sklepu po kopytka ......i z pelna odpowiedzialnoscia je zjadlam ..... Smakowala owszem z moim ulubionym sosem Rahm . Tak gotuje je i mysle sobie co ty babao robisz , potem odrzucam te mysli .....od jutra zdrowe jedzonka  zas bede gotowac ....moja glowa jednak ma wyrzuty sumienia choc ja chce ja omamic ze to ostatni raz ......Glowa ciagnie mnie do kosza po opakowanie z klusek , czytam ...100 gr 160  kcal bez sosu .....tu cos mi zaswitalo ...ja potrafie 600 gr na jeden raz zjesc .......hym ok dzis zawalilam posilki i tylko pozne sniadanie zjadlam tlumacze sie sama przed soba ....a dopa rosnie .......glowa mowi mi prawde ze to 1000 kcal w jednym posilku .......zas mowie sama do siebie ze od  jutra wracam na dobre tory ......nakladam pol porcji na talerz ,troche sosu ....nie plywalam dzis w nim moje kluski ....siadam do stolu .....glowa mi mowi ze moze powoli pozuj to jedzenie ,ze spokojem to sie najesz i nie zjesz te 600 gr na raz ....tu glowa spotkala sie ze mna .....choc jak do konca nie wierzylam ,ze to mi starczy .......jednak nie myslac o tym ze tam jest jeszcze 2 porcja moje mysli zaczely krazyc przy spacerze ,choc dzis do stelki powiedzialam ze nic nie robie juz dzis ....zaczelam myslec o rowerze .....i tak zjadlam jedna porcje i sie najadlam .... Druga juz ladnie spakowalam do pojemnicza ....na inny raz .....moze nie ...moze uda mi sie je wyrzucic aby nie kusily ......za duo tu moze .....napisze wam co sie z nimi stalo .....

      Udalo mi sie pokonac wlasne lakomstwo a do tego rozsadek karze mi sie ruszyc .

    Jaki wniosek z tego ...a kilka jest .....

1---na glodnego nie kupuj a tez nie wysylaj innych do sklepu

2---powino sie dzien wczesniej dokladni planowac co sie je

3---warto czasem posluchac samej siebie i takie dialogi prowadzic aby wlasnie zjesc pol porcji zamiast calej

4---jak sie czegos dlugo nie je i raz siegniesz po to nie przygotowana psychicznie ze to tylko raz .wpadniesz jak sliwka w kompot i ciezko bedzie ci to odstawic co szkodliwe

       No i tak siebie dzis do rozumu postawilam .

       Pozdrawiam wszystkie .

  • SEREMKA

    SEREMKA

    1 października 2009, 21:53

    Ty kopytka ja dziś chleb ze smalcem i kiełbaską...ech,też gadać ze sobą zaczęłam,ale ta żrąca "ja" nie słuchała wcale...

  • Dana40

    Dana40

    1 października 2009, 19:28

    Chyba zacznę sama ze sobą gadać :-)...Faktycznie zjeść lepiej pół porcji , czasem staram się odtłuścić np. rybę smażoną owijając w pergamin i tłuszcz ładnie wycieram :-)...Zawsze to mniej kalorii.Pozdrawiam

  • parda1

    parda1

    1 października 2009, 12:18

    ale jeszcze siedzę ciiicho!

  • joannab6

    joannab6

    30 września 2009, 22:44

    powinnam iść po rozum do głowy, a nie słuchać podszeptów żoładka:) Pozdrawiam

  • dior1

    dior1

    30 września 2009, 21:29

    mnie strasznie....... to ja jednak wole nie liczyć kalorii. Siedzę i wcinam nutellę, słodka i dozwolona.....

  • wiosna1956

    wiosna1956

    30 września 2009, 19:52

    ciebie do kluch ciągnie a mnie ostatnio juz do wszystkiego ale juz dałam sobie rade z moim łakomstwem ppdobny manifest sobie napisałam jak ty biorę sie za siebie buziaczki

  • JOLENDA

    JOLENDA

    30 września 2009, 19:35

    Cózmogę na to powiedzieć, tylko AMEN ! ;*)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.