Niedziela przerwa w cwiczeniach .Organizm powinien odpoczac.
W sobote jechalo mi sie gorzej jak w niedziele gdy zaczynalam jazde.
Poniedzielak caly dzien lalo . Nie bylo mowy o zadnym spacerze czy jezdzie rowerem. Ciezki byl to dla mnie dzien ,taki senny. Ruszalam sie zolwim tepem ale ruszalam sie . Na rower wlazlam chyc chwile i na bierzni tez podiegalam interwalami szybko i wolno . Fitnes zaliczylam.
Dzis juz spacer zaliczylam na wdechu ale ciezko mi bardzo szlo . Chyby po przerwie tak ciezko bylo . Teraz ide dalej generalke robic ,tylko ze na dole. Po poludniu jak zwykle fitnes i jak pogoda dopisze rower.
sprawdzilam ile to ja ostatnio jem
s-3 lyzki otreb i 150 ml mleka -67 kal
s-2- i tu szoku dostalam bo wydawalo mi sie ze chlebek wasa ,ktory zadko jem ale jem go czasem z moim serkiem to duzo kal
jedna sama kromka ma 38 kcal ale moj serel 30 gr to 84 kcal a ja durna z ramy na serek sie przerzucilam
no i wyszlo tak ze dzis na 2 sniadnie zjadlam sobie 3 takie kromeczki z 30 gr serka co dalo tylko ......i tu sie okazalo ze sie bardzo pomylilam i to na moje szczescie. Policzylam sobie 3 razy serek zamiast chlebek co jak dodalam jedno do 2 wyszlo z reszta dodatkow prawie 500 . Na wlasnie dobrze czasem policzyc aby sie nie oszukiwac ale mozna tez sie pomylic i lepiej aby pomylka byla w dobrym kierunku jak to u mnie dzis wyszlo.
No czyli moje2 sniadanie z reszata dodattkow wyszlo 367 kcal.
I tak sie ciesze ze jak zdarzy mi sie zjesc ten chlebek na kolacje to najadam sie 2 kromkami .
Pozdrawiam i zycze wam milego wtorku .
I powiem wam jeszcze cos ?
Bylam dzis w lesie i tam juz
WIOSENNE TRELE SLYCHAC
Jak nie wierzycie to idzcie sprawdzic sami .
mariolkag
12 marca 2009, 09:01wiosna ma nas w tylnej czesci ciala. Wlasnie w tvn24 mowia, ze zima wroci w drugiej polowie marca.Brrr...nienawidze ich ! Sikorko bardzo Ci dziekuje za Twoja inicjatywe. Bardzo mnie zaskoczylas i wzruszylas :)) Chcialam porozmawiac z Toba na gg, ale chyba mam juz nieaktualny numer, bo jakas osoba napisala ,ze zaraz Cie poprosi po czym sie wylaczyla.Hmmmm...
jbklima
12 marca 2009, 07:49do mnie przyleciały szpaki...wcześnie w tym roku...
krycha1970
11 marca 2009, 20:59Sikorka,dzięki za wpis.Najważniejsze to mieć pozytywne nastawienie,to i może nasze cyferki z przodu kiedyś się zmienią,pozdrawiam,
zaneta00005
10 marca 2009, 21:16A u mnie przejaw wiosny zauważyłam,wychodząc dzisiaj rano do pracy,godzina 5.55,a tu jasno!!!Och,wiosna idzie!Ja też liczyłam dzisiaj kalorie i wyszło mi 1330,nie wiem sama czy to mało,czy za dużo!
Dana40
10 marca 2009, 20:37Wszystko dobrze po zabiegu Justyny, tzn. Reni ;-). Ponoć ma wrócić do domu niedługo .
Dana40
10 marca 2009, 20:01Wiem byłam na spacerze w niedzielę w parku prawie jak w lesie :-). Masz s[oproruchu, kondycja wróci ja też dzielnie ćwiczę :-).Pozdrawiam
dziejka
10 marca 2009, 17:49taki las pod domem to bajka.Ja tez zaczęłam liczyc kalorie,żeby się nie oszukiwac.Pozdrawiam
mandaryna66
10 marca 2009, 16:10Też już lasek dwa razy zaliczyłam ale pogoda beznadziejna, wiec przyjemności ze spaceru nie miałam. Podziwiam Cię za ćwiczenia, bo u mnie zero wysiłu. Pozdrawiam i zyczę miłego dietkowania