Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i co dalej"?
9 stycznia 2006
pocwiczylam.12mni rower,i 35 bieznia.dostawa towaru zrobiona ,mandarynki i jogurty.nie wiem czy musza byc specjalne.dalej mniej zre,nawet 1/3 kotleta oddalam kotu ,choc jadlam go tylko zmarchewka i pieczarkami prawie bez tluszczu,kropla oliwki bez soli ale syplam pietruszki,i sie najadlam.a tak wogule to jak po cwicze to mi sie jesc niechce.ale zjadlam 1. jak nie teraz to w nocy,a tego niechce.2.to brzydko aby maz sam siedzial przy stole .na rower pojde za 2 godz.wode popijam malymi lyczkami bo tak trzeba,ile niewiem.u mnie teraz wszedzie woda,wsilowni,przy kompie,w stolowym ta targam po reszcie domu.kawe pije 3,jak postanowilam.czuje sie dobrze .
mariolkag
9 stycznia 2006, 17:03to taka książka dla małych i dużych, każdy znajdzie coś dla siebie :)Apropos diety, to mam niestety problem podobny do Twojego - czuję głód w nocy :)Zwalczam go z różnym skutkiem - nie zawsze się udaje.Ale damy radę !!
jojo67
9 stycznia 2006, 16:21skoro zaczęłaś, to teraz tylko do przodu. Będzie ok! Uwierz w to!