Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jadlospis

hey sikoram....znikam...pojawie sie w poniedzilaek..badz grzeczna, nie podjadaj slodyczy i nie opychaj sie pysznym i tuczacym zarelkiem....lap duzo slonca....w poniedzilaek wroce to poczytam twoj pamietnik i sprawdze czy bylas grzeczna ;-P....pozdraweiam i zycze wspanialego weakendu

sikoram ty to jakies medium jestes....bo zaspac zaspalam...zamiast o 6:30 wtalam o 7:30 no i w pracy zamiast na 8 bylam o 8:16....w TS-ie mnie zastrzela ze snajperki za takie spoznianie....a co do fryzurki to zeczywiscie z lekka rozcochrana przyjecvhalam bo mi sie kitka robvic nie chcialo to je tylko rozczesalam...a co do moich klientow to z samego rana byl taki ktorego serdecznie nie cierpie...wiecznie sie czepia..teraz tez...mial do zaplaty lacznie 8,50 a on sie mnie pyta czemu tylko ze powinno byc 8..to ja mu na to ze za tyle zagral wiec tyle placi a on uparcie ze powinno byc 8 wiec kretynowi musialm wszystko jeszcze raz jak odmorzzonej amebie tlumaczyc...bosz co za matol..i top akurat z samego rana przylazl jako pierwszy klient....

Wiesz kochana ja też się zastanawiam gdzie ta woda mi wchodzi, ale podobno nasz żołądek ma 3 l pojemości, wiec do dzieła H2O hehe buźia