Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo


Z jednej pracy niby odeszlam ale grzecznie mnie wyrzucili mozna to tak nazwac.
Dobze sie to i stalo a jeszcze lepiej ze teraz  bo ja nie lubie w zimie w domu siedziec. Dobrze tez bo choc ruszylam sie z wioski szukac cos innego bo sie juz i tu za bardzo zasiedzialam i lenistwo mnie ogarnelo totalne.
      Bylam w miescie w poniedzialek ,poszlismy do restauracji jesc .
Znam szefa i kilka osob tam pracujacych  to na przywitanie zapytalam czy maja prace dla mnie. Szef nie mial czasu to umowilismy sie na wtorek , po rozmowie wtepnej ustalilismy ze przychodze do pracy w nasteony wtorek. Umowe mi daje stala to przynajmiej jak mnie zwolni bede jakies prawa miala. Duzo zarobic nie zarobie ,mylle ze gdzies 600 po odliczeniu wszystkich podatkow no i swiatek piatek bede pracowac tyle ze nie tak jak u greka po 15 godz tylko normalnie tak 8 do 9 godz .Pewnie ,ze czasem morze sie zdarzyc ze i wiecej widomo restauracja ,bar ,kafeteria w jednym. Na dzis to nie jest wazne -wazne ze mam cos i bede zyla w jakim codziennym rytmie  .Wogule bedzie fajnie ,zorganizowanie tak jak ja lubie choc czasem pomarudze bo tak wszystko pieknie i dobze byc nie moze .Przeciez ja normalna baba jestem..
  • elik7

    elik7

    23 listopada 2008, 11:08

    że masz nową propozycję, zawsze to coś i między ludzmi i dopinguej, oj ja też marudzę. Dobrej niedzieli

  • babbi55

    babbi55

    23 listopada 2008, 08:26

    Pracuj i bądź zadowolona ;))) Przecież praca uszlachetnia i dowartościowuje. Powodzenia!!!!!

  • dior1

    dior1

    22 listopada 2008, 11:20

    się, że będziesz mieć pracę bardziej "normalną", Twoje zdrówko i humorek na tym nie ucierpią!

  • Dana40

    Dana40

    22 listopada 2008, 01:22

    Widzę u Ciebie zmiany, myśl pozytywnie, może jednak na dobre...A gotowanie na parze, ciekawa sprawa przeczytałam, że wody mało się wlewa na dnie na poziom 2, 3 palców tak aby potrawy nie stykały się z wodą. A potrawy się kładzie na sitku najlepiej na liściach kapusty zwykłej albo pekińskiej i nie soli się przed gotowaniem. Dopiero po ugotowaniu solimy. w zależności od wymiaru potrawy czas trwania gotowania zmniejszamy albo wydłużamy. A przepisy też widziałam w necie wrzuciłam w google gotowanie na parze i wyświetliło mi się mnóstwo przepisów, porad itd. Dobranoc.

  • joannab6

    joannab6

    22 listopada 2008, 00:08

    nie ma tego złego..... praca, o której piszesz wydaje się lepsza i co najważniejsze na korzystniejszych warunkach. Powodzenia Ci zatem życzę :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.