Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartekod rana w ogrodzie


nastawilam sie na rozsypanie nawozu przeciw mchu ale maz pokrzyzowal mi plany ,mowi ze lepiej wieczorem.wezme sie za porzadki w domu i jak mi starczy sil to umyje okna na dole.co prawda male sa ale 2 razy do roku umyc je tez trzeba i odswierzyc firanki.dzis energia mnie rozpiera choc moje dni przyszly.1 sniadanie kawalek bagirtki z wedlina z indyka i troche ramy bo na sucho nie umie jesc,2 czaeny chleb z zoltym serem i pol szklanki kefiru,kawy 2 wypite i 0,5 litra wody z l-karnityna.
  • megi62

    megi62

    4 maja 2006, 23:00

    to sie traci kalorie (oczywiście jeżeli się nie siedzi przy grylku) a jak sie pacuje to ho ho! Pozdrawiam wracam powoli do normalności.

  • Jolkapl

    Jolkapl

    4 maja 2006, 18:13

    plecak jest tylko nie ma kiedy pomyslec o reszcie ,wpadlam w jakis dziwny nastroj ,ni to dol ni to handra .Ucieklo cos zemnie i musze to szybko zlapac pa! dzieki za wsparcie

  • pysiaczek0001

    pysiaczek0001

    4 maja 2006, 16:08

    Super ze mimo tych dni masz swietny nastroj i energia cie rozpiera, ja w ogrodu bede robic ale u tesciow i to dopiero w sobote i niedziele, ale juz sie nie moge doczekac :) buzka

  • agusia1977

    agusia1977

    4 maja 2006, 12:28

    pozdrawiam i gratuluje już nie dużo ci zostało ja też właśnie zabieram się do sadzenia kwiatków i musze fliselinke na ogórki rozścieliś oj ta wiosna jak ja to uwielbiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.