Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
.....................
10 lutego 2008
12 km przejechalam w 40 minut.W roznym tepie ,tak jak kazalyscie.Najgorsze u mnie przy tam szybszym tepie to to ze nos mi sie rozpuszcza ,ciagle musialabym stawac i go wycierac a do tego to jak sie rozgrzeje dusi mnie kaszel i nie wiem czy to dlatego ze ten nos czy co innego. A musze sie przyznac ze tak pociskalam pedalam ,ze jak zsiadlam z roweru to tylek mnie bolal.
nula1
11 lutego 2008, 13:13ci to idzie mnie dupsko też bolało ale jakoś daje rade bo mnie rodzina patrzy na moje postępy a z tym katarem i kaszlem to może jest teraz taki durny czas na te różne grypki ale i tak jestem pełna podziwu bo jak człowiek chory to i słabszy a ty się nie zrażasz i jedziesz dalej no to muszę ci przyznać ze jesteś zawzięta w tym co robisz i gratuluję trzymaj tak dalej no normalnie chyba i ja se pujdę zaraz pojeździć trzymaj się i życzę takiej wytrwałości jak naj dłużej
blanita
11 lutego 2008, 10:21jaka ty pilna dziewczynka sie zrobiłas - az miło! Jak masz takie napady kaszlu to moze zwolnij troche tempo co? Och podziwiam cie za to ze cwiczysz:) Buzka
jbklima
10 lutego 2008, 15:22bo po domu było wcześniej też....../tak myślę/...