Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek
23 marca 2006
wczoraj po pracy bylam glodna jak nie pamietam kiedy.zjadlam rybe z salata o 21.30 i usnelam.nie tyle ze zmeczenia co ten nerwobol dal mi znac na koniec dnia.w pracy caly czas macham sciera to ma prawo bolec.sukcesem wczorajszego dnia bylo wypicie 2 l wody oprocz innych plynow typu mala czarna.dzie tez ide na silownie a poniej do sauny aby wygrzac kosci i mam nadzieje ze bedzie dobrze jak wczoraj bo do pracy trzeba isc.do byle jakiej ale trzeba isc.
Powiot
23 marca 2006, 20:25rację Sikoreczko,problemy rosna z dziećmi-niestety!Jak tak dobrze sie zastanowię,to moi rodzice też mieli je ze mną!Może innego rodzaju, bo ja zawsze lubiłam i lubię się uczyć, ale dokonywałam rożnych zyciowych wyborów niezgodnie z ich oczekiwaniem!Oni się martwili, a po pewnym czasie płakałam ja, bo to oni mieli rację!Nic w przyrodzie nie ginie!Pozdrawiam cieplutko!
anakow
23 marca 2006, 10:10dzis mój usmiech zawdzięczam Tobie..miłego dnia