Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no i mamy srode
15 lutego 2006
i same widzicie jak to szybko leci.w pracy mam porzadna gimnastyke przez 1,30 godz tak ze wiecej nie musze cwiczyc a pot to mi leci wszedzie ,to mi sie podoba.dzis ma urodz tesc to idziemy zlozyc zyczenia a w sobote wielka impreza bo tu okragle obchodzi sie hucznie a on konczy 80 lat.w szkole nie moge nadazyc.to gramatyka mi zamieszanie takie zrobila ze nie wiem kiedy to odkrece a kiedy poukladam to juz inna sprawa.bardzo chce sie nauczyc tego bo to dla mnie wazna sprawa a i nauczycielka bardzo dobrze tlumaczy to szkoda mi to stracic,a do tego jest polka to wie co nam potrzebne.
roxy1
15 lutego 2006, 19:56we mnie straszna bo jak pomyslę, ze wiosna tuż, tuz a ja z tyloma nadprogramowymi kilogramami to rozpacz mnie ogarnia ale to tylko zarty jakos tak znów mam wene na dbanie o swój wygląd więc robie co mogę dzisiaj dołączyłam siłownię i czuje sie poprostu bosko a i dietka jakos mi tak bez problemów nawet nie myśle o jedzeniu o tym co powinnam a czego nie jakos tak samo małokaloryczne jedzenie mi smakuje
megka
15 lutego 2006, 12:09Dziekuje za wpis. Masz duzo racji- cos musi byc nie tak... Za duzo, to ja na pewno nie jem, ale podejrzewam, ze to jednak brak wiary wplywa na ten zastoj... Przez chwile sie poddalam i taki jest skutek.<BR> Ale dzisiaj juz zrobilam sobie porzadek w glowie i mam nadzieje, ze teraz juz z gorki :)</BR> To nie jest tak Sikorko, ze mnie z wami nie ma. Jestem, ale nie mam szans na przesiadywanie na forum godzinami. A zeby byc na biezaco, trzeba by kilka razy w ciagu dnia zagladac. Naprawde nie mam na to czasu :( Moge sie tylko kontaktowac przez pamietniki lub gg, ewentualnie skype'a. Takie dni, kiedy moge wiecej popisac, zdarzaja sie rzadko. Troche zapracowana jestem (normalka, jak wiekszosc z nas...). W kazdym razie dzieki za slowa otuchy i- wbrew pozorom- jestem :))))
elka11
15 lutego 2006, 11:24witaj ;) porządek to ja też mam w szafie - tylko go robić nie lubie... ;-/ mój mąż twierdzi nawet, że troche chora jestm wieszaki tak samo zawieszone, koszule wszystkie guzikami w jedną stronę, w półkach posegregowane kolory. Powodzenia z tą gramatyką... ;)
mooniaa
15 lutego 2006, 09:52Sikorko podziwiam Cię...Swietnie potrafisz połączyć pracę z nauką i zostaje Ci mnostwo energii na pogadychy z nami...Jesteś jak promyk słońca.:)))