Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ps...zapomnialam dodac


   Jak piorun wyszedl , to za po godziny zadwonil i mowi do mnie tak ..ty za duzo nie jedz bo jak chce cie do restauracji zaprosic ....ok ...i tak z kawiarni zrobila sie restauracja ..
  • abiozi

    abiozi

    8 maja 2010, 15:10

    Ja cieszę się, że przetrwałam głodówkę i nie musiałam jechac na pogotowie po kroplówke, i skurczu łydek nie miałam. Teraz jest duzo, dużo lepiej. I zaczynam więcej pić i żołądek to przyjmuje. Dzisiaj pozwoliłam sobie i na sok pomidorowy bo potas. I na jogurt bo wapno. I zjadłam 2 cm banana. Czuje sie bardzo syta i dobrze mi z tym. I az trudno uwierzyc jak bardzo bolało kilka dni temu.

  • gosiaczek0

    gosiaczek0

    8 maja 2010, 11:02

    Hahaha :D To jest tak żałosne, że aż śmieszne :P

  • jolajola1

    jolajola1

    7 maja 2010, 20:17

    PO CO Ci taka znajoma.....

  • kluska79

    kluska79

    7 maja 2010, 20:01

    No widać ,że znajoma jest ciężka w "obejściu" Ale może taka jest bo nie potrafi bardziej się otworzyć do innych . Zamknęła się w swoim \świecie gdzie króluje tylko ona a reszta jest na dalszym planie . Trudno powiedzieć czy ma taki charakterek czy może nie umie współistnieć z innymi ludzmi. Moze pomogłaby szczera rozmowa , chociaż z drugiej strony wydaje mi się , że to by był zły pomusł bo prawdopodobnie obraziłaby się na maxa. Chyba jedyne wyjscie to przyzwyczaic się do niej takiej jaka jest chociaż z tego co przeczytałam to może chwilami być trudno.Widać że lubi wtrącić swoje trzy grosze , tak jak teraz z kawki zrobił się obiadek. Zdarzaja się tacy ludzie w naszym otoczeniu,których nie zawsze rozumiemy , ale i z takimi się kolegujemy bo trzeba mieć urozmaicenie :) Jak by wszyscy byli tacy sami to byłoby nudno , a tak to zawsze jakaś odmiana :) Pozdrawiam serdecznie.

  • zaneta00005

    zaneta00005

    7 maja 2010, 19:53

    a jak już wyjdziecie,to się okaże,że do kościoła idziecie.....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.