Wczorajszy dzień mogę szczerze ocenić na 5+! Ściśle trzymałam się założonego jadłospisu, udało mi się wypić też 1,5 l wody. Poćwiczyłam Skalpel, co powiem szczerze, po tych prawie dwóch tygodniach przerwy od ćwiczeń, nie było takim łatwym zadaniem ;p Wieczorem wybraliśmy się z moim chłopakiem na Noc Spadających Gwiazd. Według Endomondo przebyliśmy 8,23km w 1:29 min, co podobno pozwoliło mi na spalenie 643kcl (chociaż dla mnie to coś troszkę za dużo ;))
Co jadłam wczoraj? :)
Śniadanie: omlet z 1 całego jajka + 1 białka,2 łyżek mąki pełnoziarnistej i odrobiny mleka z własnoręcznie robionym dżemem z czerwonej porzeczki + zielona herbata
II śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, 2 plasterki polędwicy sopockiej, pomidor + kawa z odrobiną mleka
Obiad: makaron pełnoziarnisty z sosem pomidorowym i mięsem mielonym z indyka
Przekąska: banan
Kolacja: gotowana fasolka szparagowa z prażonym sezamem i serem feta.
Przez cały dzień, jak pisałam już wcześniej, wypiłam 1,5 l wody mineralnej. Było pyyysznie :) Oby każdy kolejny dzień szedł mi tak samo dobrze!
Ściskam.
A.