I tak się cieszę, że nie zobaczyłam 7 z przodu, bo bardzo by mi się to nie spodobało :) Na razie spadło do 69, zobaczymy czy dalej też tak dobrze bedzie :)
Na szczęście w najbliższym czasie nie przewiduję wyjazdów, mamy co prawda dwie imprezy (18-stka szwagierki i 2 urodziny Naszej Córci) ale tam postaram się nie szaleć zbytnio z jedzeniem :) A tak to do świąt mogę sobie swobodnie dietkować :)
I w tym miejscu składam uroczyste postanowienie, że do tychże Świąt osiągnę swój cel, czyli wagę 60 kg i wobec tego rozmiar 38 :)
hoffnung
23 września 2008, 21:24mam podobne. Do świąt osiągnę wymarzone 52 kilogramy. Wydaje się, że to dużo czasu, ale zobaczymy. Postanowienie na dziś to więcej ruchu.