W sobotę zginęła moja koleżanka ze szkoły. Znałam ją tylko z widzenia. Była dwa lata młodsza. Dopiero zaczęła swoją przygodę ze szkołą średnią. Dostała się do naprawdę dobrego i fantastycznego LO. Zaczynała żyć, chciała żyć. Potrącił ją samochód. Zginęła na miejscu.
Nie rozumiem dlaczego nie wszyscy mogą dożyć starości. Dlaczego życie niektórych kończy się, gdy się praktycznie nie zaczęło? Przecież ona tylko szła poboczem... chciała żyć, a musiała odejść.
A My wszyscy żyjemy dalej ...
Jadłospis:
7.00 2 'deski' z malinami, herbata ( 110 )
10.30 jogurt 'zielona herbata ', bułka (540)
16.30 mały amerykan, pomidorówka ( 450 )
17.30 kurczak i sałatka z pomidorów, fety i cebuli (450 )
18.30 Bakuś i Satino ( 350 )
Suma: około 1900, czyli przegięcie.
Trudno, nie miałam dziś głowy do diety.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zoykaa
3 października 2010, 00:17bardzo mi przykro..nie bede komentowala i...dziekuje za "tak"
whisperwind
29 września 2010, 13:12widzisz niestety tak to już jest, nie znamy dnia ani godziny :( dlatego przykład tej dziewczyny ukazuje nam, że nalezy się cieszyć każdym dniem, który dostajemy od Boga. Buźka :*
nivea91
23 września 2010, 17:49Przykro mi z powody tej dziewczyny... Życie jest okrutne...
TakBardzoChce
22 września 2010, 15:55smutna sprawa z tą koleżanką i wiem że to serio daje do myślenia..
krwawaMerry1986
21 września 2010, 07:34życie jest bardzo kruche, dlatego cieszmy się każdym dniem...
Hachiko
20 września 2010, 22:32moja mama akceptuje to -przyzwyczajenie..to się nazywa współuzależnienie. poza tym on na nas ręki by nie podniósł..chodzi o takie psychiczne i emocjonalne problemy. jemu jest dobrze, matce tez, rodzinie chyba nie zależy..jedynym wybawieniem bedzie dla mnie za 2 lata jak dobrze pójdzie i zdam licencjata wyprowadzić sie, zaczac pracowac i zaocznie konczyc magisterium..innej opcji dla siebie nie widze.
Hachiko
20 września 2010, 22:23moja znajoma rok temu zmarła (rok młodsza) z cała rodziną w domu zmarli...zatruli się czadem. niestety ale takie jest życie nikt nie zna dnia ani godziny...ale młode osoby to w szczególności wydaje się okrutne i niezrozumiałe.