Idzie mi naprawdę bardzo dobrze:)
A to jest to co mnie jeszcze bardziej motywuje :
Krótkie spodenki rozmiar M, które kupiłam w zeszłym roku i w które wchodziłam - zasuwałam się, pomijając fakt, że tłuszcz mi wypływał. Miałam wtedy postanowienie, że schudnę tak, żeby idealnie na mnie leżały.
No i klops! Minęło lato, minęła jesień, zima, wiosna... a tu 11 kg więcej na liczniku :(
Ostatnio próbowałam je założyć, co prawda na tyłek wlazły, ale brakuje dobrych paru centymetrów do zasunięcia :/
Teraz biorę się za siebie konkretnie i przysięgam sobie, że wejdę w te spodenki, a one będą na mnie leżały idealnie! Bez tłuszczu, fałdek, wrzynania ...
śniadanie
miska płatków kukurydzianych z mlekiem - ok 300 kcal
przekąska
miska zupy jarzynowej - ok 200 kcal
obiad
2 ziemniaki, 2 jajka sadzone, ogórek zielony, szklanka zsiadłego mleka - uwielbiam - ok 500 kcal
kolacja
4 Wasy z dżemem truskawkowym - ok 240 kcal
Razem - ok 1240 kcal
Oraz
Mel B - brzuch, pośladki
Tiffany - boczki
rozgrzewka + rozciąganie
Razem 40 minut
Czuję się dziś spełniona, a teraz czas na lekturę
brukselka!
17 czerwca 2014, 22:09Ooooo tak, ciuchy to najlepsza motywacja! :) I przy okazji taka obiektywna miara. Czasem mam wrażenie, że moje lustro oszukuje. Przeglądam się w nim, myślę sobie: faaaaajnie! Patrzę na zdjęcia, wzdrygam się, zakładam spodnie z przed roku i płakać mi się chce...
InvincibleME
17 czerwca 2014, 21:58I tak trzymaj... patrz na te spodenki gdy tylko dopadnie cię chęć by coś przegryść i gdy zabraknie ci sił by poćwiczyć! Spodenki muszą leżeć idealnie. Powodzenia!
auraa
17 czerwca 2014, 21:38Trzymam kciuki ;D
Blondynka94
17 czerwca 2014, 21:26fajne spodenki :) powodzenia!
She.s.All.That
17 czerwca 2014, 21:32Dzięki :)