Dzięki za spory odzew odnośnie diety mojej córki. Ustaliliśmy, że się pomierzy (może waga w miejscu ale wymiary się zmieniają - dużo ćwiczy) i po lekkich targach zwiększy swoje spożycie do 1800 kcal. Na próbę zrobimy to przez dwa tygodnie a potem zobaczymy.
Dziś nie będzie problemu ze zwiększeniem kaloryczności posiłków - w końcu tłusty czwartek :D
U mnie znowu ładny spadek, mimo że w brzuchu jeszcze czuję spaghetti. Mam nadzieję, że jutro spadnę poniżej 93 kg i to będzie piękne zamknięcie tygodnia. Może być trudno bo zapach pączków dolatuje z każdego kąta ;)
Wczoraj kolejne zajęcia samoobrony, a wcześniej godzinny trening własny - dziś szykuje się podobny schemat - najpierw własny trening, tym razem z bronią, potem prowadzenie treningu i zajęcia indywidualne. Obym miał siłę jutro wybrać się na aikido, bo już w zeszłym tygodniu odpuściłem, ale z powodu walentynek, a nie braku sił.