Dlaczego nie chudnę? - takie pytanie zadała mi córka. Waży ok 64 kg, mierzy niecałe 160 (dokładnych parametrów nie pamiętam), je ok 1500 kcal i ćwiczy codziennie.
Niby robi wszystko jak należy, a nie chudnie. Zobaczyłem jej pomiary z ostatnich 2 tygodni i faktycznie bez zmian. Moja teoria jest taka:
ZA MAŁO JE !!!
Mogę się nie znać, ale wg kalkulatorów na Vitalii powinna jeść jakieś 2300 kcal dziennie. Myślę, że wprowadziła organizm w tryb oszczędzania dlatego ten broni się jak może przed utratą chociażby kilograma.
Co o tym myślicie? Doradzi mi ktoś lub chociaż wyrazi swoją opinię?
Chciałbym jej pomóc, a wiadomo burza mózgów zawsze przynosi dobre efekty.
Acha - te jej 1500 kcal to w miarę wartościowe jedzenie, bez słodyczy i gotowców.
przymusowa
19 lutego 2020, 11:27Troszkę mnie przeraziłeś, ile lat ma córka? Zakładam, że jest nastolatką i w tym wieku odchudzanie i to z cięciem kcal przy prawie normalnej wadze? Nic dziwnego, że młody i mądry organizm broni się przed "głupotą". Przepraszam ale musiałam to napisać.
Sheng2
19 lutego 2020, 11:39ależ zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Też się trochę przeraziłem że aż tak mało je. Nie miałem tego świadomości.
agazur57
19 lutego 2020, 09:55A waży jedzenie czy na oko wrzuca?
Sheng2
19 lutego 2020, 10:03na ile może na tyle waży
roweLova
19 lutego 2020, 09:51Optymalny deficyt by schudną bezpiecznie i trwale to około 500 kcl dziennie. nie ma takich cudów by być w deficycie kalorycznym i nie chudnąć. Oczywiście inaczej jest gdy w grę wchodzą jakieś zaburzenia zdrowotne. Najlepiej przez pewien czas zapisywać co się je. Ale tak dokładnie i uczciwie o wtedy często wychodzi, że tak naprawdę przyjmujemy więcej niż deklarujemy. Polecam Ci zasięgnąć rzetelnej wiedzy zanim pochłonie Was odmęt teorii internetowych. Zacznij od lektury np Dr.lifestyle. Prawdziwy dietetyk ze zdrowym podejściem
Sheng2
19 lutego 2020, 10:04Super - dziękuję bardzo - poszukam i poczytam.
roweLova
19 lutego 2020, 15:20Chudnie do proszku? Serio? Utrzymywanie uporczywego deficytu doprowadza (w dłuzszej perspektywie czasu) do wygłodzenia organizmu. A i to mówimy o deficycie poniżej PPM. Kraje afrykańskie dowodem jak i chorzy na anoreksję. Ja odnoszę się do deficytu wymaganaego do redukcji NADWAGI. Proszę nie mieszać pojęć.