Jak zwykle po weekendzie waga skoczyła do góry, ale ostatnio ważę się bardziej z przyzwyczajenia niż mając na celu jakiś drastyczny spadek wagi. Przy codziennych treningach waga niekoniecznie musi spadać.
Zrobiłem pierwsze dwa dni kolejnego planu treningowego. Jeden dzień ćwiczeń z hantlami i własnym ciężarem ciała, drugi dzień techniki karate. Myślę, że to dobry pomysł. W sumie to dopiero początek, ale wydaje się, że taki przeplatanie przyniesie efekty.
Niestety z treningiem karate będę się chyba musiał przenieść do piwnicy. Do tej pory ćwiczyłem w przedpokoju i z hantlami spokojnie się mieszczę, ale niestety machanie nogami wymaga trochę więcej miejsca do komfortowych ćwiczeń. W sumie piwnicę mam dużą i wysprzątaną. Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem robienia tam treningu. Teraz niejako zostałem do tego zmuszony :)
Pracuję też nad opracowaniem sobie diety. Na razie dotyczącej tylko drugich śniadań. Chcę położyć większy nacisk na spożywanie białka. Ogólne założenia już są teraz szukam produktów które sprostają moim wymaganiom i nie będą skomplikowane i długie w przygotowaniu. Rano zwykle nie mam na to czasu.
Wszelkie pomysły i propozycje mile widziane ;)
aniloratka
20 marca 2019, 12:09treningi masz opracowane, to bym sie teraz dieta zajela.
Sheng2
21 marca 2019, 07:05Nad tym właśnie pracuję. Dieta zawsze była u mnie słabą stroną.
Barbie_girl
20 marca 2019, 11:33Przy codziennych treningach waga niekoniecznie musi spadać. wkocu ktos napisac to co ja mowie od zawse ;) Dziki i zycze powodzenia ;)
Sheng2
21 marca 2019, 07:03To wiesz jednak mięśnie są cięższe od tłuszczu - jak już się wyklują oczywiście ;)