Wczorajszy dzień udany. Trening dzieciakom udało się wykonać tak jak planowałem. Pobiegliśmy na boisko tam trochę sprintów, troszkę kata i trochę technik nożnych - stawiałem wczoraj na nogi. Potem powrót też biegiem a w zasadzie truchtem pozwalającym na pogawędki
Potem gwóźdź programu - japoński. Na początek uczestnicy bardzo mnie przestraszyli bo na 5 minut przed rozpoczęciem zajęć połowy uczestników nie było. Na szczęście wszyscy się zjawili. Zajęcia były rewelacyjne, wykładowca-pasjonat i wszyscy świetnie się bawili - już nie mogę się doczekać następnych zajęć.
Z minusów nie udało mi się poćwiczyć własnego treningu ale już nie miałem siły i czasu (musiałbym ćwiczyć po 23 godzinie)
Plan na dziś: może trochę poćwiczę sobie aikido, trening na siłowni podobny do wtorkowego. Zobaczymy jak wyjdzie.
wiola7706
9 maja 2014, 08:24Podziwiam Twój codzienny zapał do ćwiczeń. Super i tak trzymaj. Mi...czasu brakuje :-(
Sheng2
9 maja 2014, 11:51jak są chęci to i czas się znajdzie. U mnie z zapałem bywa różnie ale staram się nadrabiać konsekwencją.
wiola7706
9 maja 2014, 14:11wiesz...samej, pracującej z dwójka dzieci ciężko znaleśc czas dla siebie. ale czasami udaje mi się :-))
Sheng2
12 maja 2014, 07:47No to podziwiam i trzymam kciuki żeby jak najczęściej się udawało :)