Właśnie się zorientowałem że dziwnie liczę dni bo niby tydzień liczę od soboty a i tak piątek mi wychodzi dniem piątym. Nie istotne ważne że jakieś tematy mam :).
Wracając do sedna - zeszły tydzień przespany ale i tak wygrałem i schudłem więcej. Spodobało mi się to trenowanie wg planu więc stworzyłem nowy plan treningowy na następne 10 tygodni. Niestety pierwszy tydzień znowu umarł bez wykonania. Coś mi motywacja padła i to poważnie.
Z rzeczy ciekawych to ostatnio mam niezłą jazdę w pracy - zwolnienia i przesunięcia. Ja na szczęście jestem bohaterem tej drugiej opcji czyli przesunięcia ;).
Koleżanka szykuje się do pracy w Straży Miejskiej i miałem przyjemność asystować jej przy robieniu testu sprawnościowego, który sobie zrobiła żeby sprawdzić na jakim jest etapie. Okazało się, że nie jest najlepiej. Dało mi to do myślenia, bo dziewczyna jest zawzięta i maratony robi w lepszych czasach niż ja. Wychodzi z tego, że sprawność sprawności nierówna, a motywacja to też nie wszystko. Wracamy do punktu wyjścia - czyli musi być ciężka praca ukierunkowana na efekt który chcemy osiągnąć. Myśl dla mnie - trzeba sprecyzować sobie cel i do niego dobrać odpowiednie ćwiczenia.
keisho
1 kwietnia 2014, 18:59Ja wiem, ja to wszystko wiem i naprawdę nie o to chodzi, że ma się zmienić. Nie chcę go zmieniać, bo kocham go takiego jakim jest. Ale czymożna nazwać to zmienianiem kogoś, jeśli chce się, żeby poświęcał mi minimalnie więcej uwagi? Nie chodzi mi o ciągłe pisanie i dzwonienie, ale wydaje mi się, że dwa krótkie sms, czy telefon, który twa maks 3 minuty to trochę za mało,szczególnie, że niestety mamy związek na odległość. Co do tej imprezy i braku zainteresowania z jego strony to może masz i racje. Ja mam takie głupie myśli, że chciałabym, żeby był troszkę zazdrosny,ale przecież to że nie jest to nie jest nic złego, poprostu mi ufa. Ach trudno dogodzić kobiecie ;) W każdym razie w piatek do niego jadę i z nim porozmawiam. Raz i więcej do tego nie wrócę. :)
Niecierpliwa1980
28 marca 2014, 15:17Sama motywacja i aktywność czasem nie wystarcza- masz rację,że środki powinny być adekwatne do obranego celu . Ale fajnie jest też robić coś dla siebie i czerpać z tego zwykłą radość .