Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie ma lekko


Coś ostatnio mam doła. Wiele spraw nie idzie po mojej myśli. Sporo jest do załatwienia, a ja z tym się zwyczajnie męczę. Jest ciężko - ale jak to mówi mój znajomy biegowy "nikt nie powiedział że będzie lekko". 
No cóż plany biegowe walą się na łeb. Miał być "Rzeźnik" - limit miejsc wyczerpał się w godzinę - nie załapałem się. Miał być "Kierat" też raczej nie będzie, bo w tym czasie córka wraca z Zielonej Szkoły. Miał być Silesia Marathon - chrześniak ma Komunię - więc nici. 
Swoją drogą interesująca będzie ta Komunia, bo trasa biegu jest tuż przed kościołem - więc drogi będą pozamykane dla ruchu kołowego. Ciekawe jak goście dotrą na tą Komunię :) szczególnie, że pół Katowic na okoliczność Maratonu będzie zamknięte. Oj będą goście zestresowanie - będą. 
W końcu klub, tu też sporo problemów z Nowym Rokiem - ciężko bo wszystko na moich barkach i trochę mnie to przytłacza.
No to sobie pomarudziłem.
Z pozytywniejszych rzeczy - od stycznia postanowiłem się wziąć za siebie. Jak na razie idzie bardzo dobrze. W tym tygodniu wpadłem w zaplanowany rytm czyli:
poniedziałek - 3 h prowadzenia treningów Ju Jitsu, 0,5 h trening własny Bo Jitsu
wtorek - siłownia: 1 h prowadzenie i uczestnictwo w treningu Karate, 1 h trening własny 2 x CrossFit, angielski
środa - 3 h prowadzenie treningów Ju Jitsu, 1 h Sai Jitsu i Tonfa Jitsu
czwartek - siłownia 1 h prowadzenie i uczestnictwo w treningu Karate, 1 h trening własny 2 x CrossFit opcjonalnie bieganie na bieżni, japoński
piątek (o tu już luzik) - 1 h prowadzenie treningu Kobudo, 1 h trening własny Ju Jitsu
Hmmmm plan troszkę ambitny ale jak na razie idzie dobrze chociaż dziś już czuję zmęczenie materiału. Zobaczymy jak długo wytrzymam, bo zwykle te ambitne plany dość szybko mi padają.
  • Sheng2

    Sheng2

    11 stycznia 2013, 07:33

    wiesz jak się robi to co lubi to nie jest zle. Zresztą zwykle mam takie ambitne plany a potem padam i je zarzucam - niestety. Tak wiec moje zrywy zwykle nie trwają dłużej niż kilka tygodni - mam nadzieję że tym razem będzie inaczej

  • mikelka

    mikelka

    10 stycznia 2013, 08:58

    jeju ..duzo tego nawet bardzo ! ale jak czujesz sie na silach to ok ! ja bym sie chyba czolgala do Pana Boga proszac o laske hahha! dla mnie wystarczy na przemian fitnes i biegi ,dalej nie dam rady orla bym zwyczajnie wywinela.Zycze powodzenia a dolowi kopa odpal ! niech zmiata !!! haha pozdrawiam ! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.