Czym jest szacunek?
"Szacunek, to uznanie godności osoby ludzkiej - kogoś drugiego i swojej własnej. Zasadą jest tu wzajemność, gdyż każda osoba ma prawo do uszanowania (...) Aby szanować innych, trzeba jednak najpierw nauczyć się szanować siebie samego."
Brigitte Beil
Znalazłem ten tekst kiedy zacząłem pisać ten wpis i chciałem znaleźć oficjalną definicję szacunku. Po znalezieniu tego zaprzestałem poszukiwań – ta definicja super mi odpowiada.
Definicja ta oddaje dokładnie, to o co mi chodzi w kontekście szacunku. Nie może oczekiwać szacunku ktoś, kto nie szanuje siebie i nie szanuje innych. Prosta prawda, ale coraz trudniejsza do zrozumienia i coraz mniej znana wśród ludzi a szczególnie młodzieży.
Pogardzając kimś albo go lekceważąc, po prostu nie szanując, nie można jednocześnie od tej osoby wymagać szacunku wobec siebie.
Świetnie to obrazuje ceremonia rozpoczęcia i zakończenia treningu Ju Jitsu czy Karate. Na komendę Sensei ni rei – ćwiczący mają się ukłonić prowadzącemu – to ukłon właśnie dla niego i prowadzący nie musi odwzajemniać tego ukłonu – nie widziałem jednak jeszcze prowadzącego, który by tego ukłonu nie odwzajemnił. Może trochę mniej głębokim ukłonem, ale zawsze. Mimo ścisłej hierarchii mistrz kłania się uczniowi, bo przecież bez ucznia nie byłoby mistrza.
To samo jest w codziennym życiu. Nasz szacunek do samych siebie to jedno, ale szacunek innych do nas podnosi i naszą samoocenę i w jakiś sposób nas definiuje jako: ludzi, pracowników, rodziców, kobiety lub mężczyzn.
Dzisiejszy świat to jeden wielki krzyk o… właśnie zauważenie i szacunek. Inna sprawa, że popkultura promuje zdobywanie szacunku przez:stan konta, supersamochody, modne ciuchy itp. sprawy, nie zwracając w ogóle uwagi na te cechy człowieka, które naprawdę są godne do nagrodzenia szacunkiem innych. Dlatego szanujmy siebie i szanujmy innych, a wtedy inny zaczną szanować nas.
W każdym człowieku można znaleźć coś za co można go szanować. Ja np. szanuję wszystkich starszych ludzi za to, że są starsi, za ich doświadczenie życiowe. Fakt, później taka osoba może stracić mój szacunek, ale musi się bardzo postarać by wykorzystać ten kredyt szacunku, który daję jej na początku.
Trudniej jest z osobami które się nie szanują – nie dlatego, że nie ma ich za co szanować. Dlatego, że trudniej znaleźć cechy za które można je szanować, bo one same eksponują te cechy które raczej nie przysparzają im szacunku a ukrywają te godne szacunku. W związku z powyższym jest trudniej, ale można. W tym wypadku powstaje jednak pytanie: po co? Te osoby zwykle niedoceniają daru który im składamy – nie wierzą w niego i odrzucają.
W sumie to nie ma znaczenia, szanując innych nabieramy szacunku do siebie, a może i obdarowana naszym szacunkiem osoba zastanowi się i spojrzy na siebie z innej perspektywny i zmieni nastawienie do siebie.
Tak – wierzę, że ludzie mogą się zmienić – ja ciągle się zmieniam – nie wiem czy na lepsze, czy na gorsze, ale się zmieniam – to naturalna kolej rzeczy i czym szybciej to zrozumiemy, tym łatwiej będzie się nam pogodzić z pewnymi sprawami.
Po co ten wpis? Jaka jest jego idea? Co ma na celu?
Niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie i podzieli się ze mną odpowiedzią (jeśli chce) wtedy może i ja podzielę się z nim moimi odpowiedziami :D
Azis.80
1 października 2010, 14:47... to posyłam ukłon w Twoja stronę ;-) Szacunek znam to pojęcie ludzi szanowanych i szanujących się też tylko te osoby to jak sasanki... przede wszystkim co raz mniej ich jest poza tym nie każdy je zauważa i docenia ich piękno. Pozdrawiam Cię