No niestety trudno mi się pogodzić ze zmianami. Teraz już chyba nastawiam się, że tendencja 2 kg na miesiąc po prostu się utrzyma i ja nic z tym nie zrobię.
Smutne przewidywania:
Kwiecień: 80 kg (+15 kg)
Maj: 82 kg (+17 kg)
Czerwiec: 84 kg (+19 kg)
Lipiec: 86 kg (+21 kg)
Powyżej próba wykorzystania mięsa z rosołu. Niestety galareta drobiowa nie podbiła mojego serca. Wciąż szukam dania idealnego żeby nie marnować jedzenia, ale średnio z tym. Na ten moment najlepsze w moim prywatnym rankingu są krokiety, ale dużo z tym zachodu.
MrsNathalie
27 marca 2024, 08:07Ja dużo przytyłam w ciąży, za miesiąc mam rozwiązanie. Przestałam się tym przejmować, bo niektórych rzeczy się nie przeskoczy. Trudno, później będzie się zrzucać wagę :) Wszystkiego dobrego 🥰
SexiPlexi
27 marca 2024, 10:48Wiem właśnie, trudno to przeskoczyć. Staram się z tym pogodzić, chociaż ciężko :) Za miesiąc to już niedługo :) Będzie dobrze, damy radę 💪
PACZEK100
26 marca 2024, 16:32Najważniejsze to szczęśliwie urodzić później będziesz z nami zrzucac:)
SexiPlexi
27 marca 2024, 10:48Hah, chyba to właśnie pozostaje :)
dorotka27k
26 marca 2024, 15:00najważniejsze zdrowie;))) Twoje i Maleństwa....kilogramami będziesz martwiła się po porodzie....wtedy będzie na to czas......a teraz po prostu odżywiaj się zdrowo;)))) miłego dnia;)
SexiPlexi
27 marca 2024, 10:49Staram się, cóż innego zrobić :) Dzidzia niech rośnie, jeśli mama też musi to cóż. Jakoś to potem będzie :)