To taki żart oczywiście!
I pomyśleć, że dopiero niedawno się chwaliłam, że daję radę się zorganizować.
A tu niestety, zmęczenie ze mną wygrało!
Z niecierpliwością czekam na sobotnie ważenie, sama jestem ciekawa, co tam moja waga pokaże.
Ćwiczę systematycznie, dieta jest ze mną cały czas , więc nie powinno być źle.
Jutro będzie kolejna próba silnej woli, czyli pączkowe szaleństwo.
Zwłaszcza w pracy nie będzie łatwo, a właściwie tylko w pracy, bo nie wierzę, żeby mój staruszek przytargał do domu jakieś pączki, wiedząc, jak pilnie przestrzegam niejedzenia słodyczy.
Postanowiłam, że nie dam się złamać!
I za Was, dziewczyny trzymam kciuki, żebyście się nie dały takim właśnie pokusom:
POWODZENIA!!!
majka1507
27 lutego 2014, 19:39żarrt ale dobry!!!
dede65
26 lutego 2014, 22:46no nie, te fotki to cios poniżej pasa ;))))))
ania14021994
26 lutego 2014, 22:20ale kuszące pyszności :)