I jeszcze wieczorem szalałam na rowerku, trochę ponad pół godziny.
Dietka wzorowa, zero podjadania, jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.
Na razie, zgodnie z obietnicą, którą dałam sama sobie - nie ważę się.
Mam nadzieję na miłą niespodziankę z wagą w najbliższą sobotę, no zobaczymy..
Trochę się boję rozczarowania i potem zniechęcenia, ale może nie będzie tak źle.
Teraz uciekam, bo zmachana dziś jestem niesamowicie.
Oby tak dalej..
dede65
18 lutego 2014, 22:10Będzie dobrze, pierwszy tydzień, przy zachowaniu diety i gimnastyki to sukces gwarantowany!!!
andzia655
18 lutego 2014, 22:08Twoje szaleństwa przyniosą nagrodę w postaci pięknej figurki. Tak trzymaj
andzia655
18 lutego 2014, 22:08Twoje szaleństwa przyniosą nagrodę w postaci pięknej figurki. Tak trzymaj