Hej:d
Od jakiegoś miesiąca próbuje zrzucić moje nieszczęsne 14kg, które mi ciążą. Jedną z motywacji jest nadchodzące zamążpójście, suknia wybrana, teraz tylko trzeba sie postarać aby piękniej w niej wyglądać:D
Na tą chwilę przy delikatnej zmianie diety tj wyeliminowaniu z jadłospisu słodyczy - ile tylko jestem w stanie, tzn nie jem ich masowo, raz na jakiś czas batonik czy kostka czekolady, nie używam praktycznie cukru - oraz w sumie przestałam jeść wędliny, sporadycznie się zdarzy, oraz serów żółtych i schudłam te nieszczęsne 3 -4 kg i to bez jakiejś super aktywności fizycznej. No może prócz tego, ze wszędzie na nogach raczej chodzę i nie korzystam z komunikacji :D Pije dużo wody i czasem sok jakiś.
Zaczęłam też chodzić na siłownie na początku marca, robiłam interwały do momentu aż nie zachorowałam i przez 2 tygodnie byłam przykuta do łóżka, ot peszek. Ale mam zamiar z Ewą ćwiczyć skalpel i się ujędrnić:D
Obym wytrwała...
angelisia69
23 marca 2017, 16:43powodzenia,motywacje masz spora tak wiec w chwilach kryzysu wyobrazaj sobie siebie jako zgrabna panne mloda ;-)