No i dzień znowu mija na wysiłku fizycznym co by spalić ten tłuszczyk. Poza stałym repertuarem czyli ćwiczenia i zumba zrobiłam sobie spacerek szybkim tempem. Łącznie około 8 kilometrów. Co do dzisiejszego menu
śniadanie - muesli błonnikowe z mlekiem
2 śniadanie - mały kefir
obiad - 2 kromki chleba razowego z pastą rybną
podwieczorek - jabłko
kolacja - sałatka
Rano nie wytrzymałam i weszłam na wagę a ona posłusznie pokazała kolejny kilogram mniej :) no jeszcze sporo ich przede mną ale te kilka które jest za mną bardzo motywuje do dalszej diety. Najważniejsze że samopoczucie mi się polepsza z każdym dniem, no bo jakby mogło być inaczej skoro czuję się taka lekka a nie przejedzona jak to bywało z wrażeniem że jestem beczką która kładąc się na górce bez żadnego problemu sturlała się w dół :D
Teraz uciekam porobić jeszcze brzuszki, wczoraj udało mi się ich zrobić 200 i dzisiaj myślę że tyle samo zrobię, ale na pewno nie mniej, a potem tradycyjnie do łóżka, obejrzeć serial, poczytać książkę i spać :)
virginia87
13 marca 2014, 10:318km :) wow:)
kobiecymokiem93
12 marca 2014, 21:12Gratuluje spadku na wadze! Poza tym ładnie z tymi ćwiczeniami :) Oby tak dalej! :)