Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żyję i mam się dobrze - dzień 10


No i dziesiąty dzień dobiega końca. Diety się trzymam, ćwiczeń też, tylko w sobotę sobie dałam trochę luzu i wypiłam 1 piwko, no ale dzień kobiet był no to wiadomo że na małe ustępstwo musiałam pójść :D Dzisiaj ruchu sporo, pierw 2 godzinny spacer z psem po śniadanku, potem generalne porządki w domu, no i jeszcze czekają na mnie 2 godziny ćwiczeń co by kalorii trochę spalić :D Teraz siedzę przed kompem słucham muzyki, odpisuję na LSWYAO i wcinam musli błonnikowe z mlekiem, co chwilę czując na kolanie pacnięcie psiej łapy. No tak bydle też chyba chce diety i dlatego prosi o moją kolację :D Nawet szczury mi się do miski pchały no ale przy nich to zaraz klawiatura byłaby zalana więc trzeba było je zamknąć żeby szkód uniknąć. Normalnie wsparcie w zwierzętach, tego jeszcze nie było :D A co mi tam przedstawiam mój szalony zwierzyniec :)

 

  

 

 

No więc od góry i od lewej xD Psisko Brutus przygarnięte ze schroniska 4 lata temu, potem szczuras odmiana dumbo rex Leon adoptowany w styczniu 2013 przyjechał spod Warszawy, następny czarny standardowy kapturek adoptowany w sierpniu 2013 i przyjechał z Poznania, kolejny to agutek Gex który jest ze mną od października 2012 i przyjechał z Jastrzębiej Góry, następny beżowy kapturek adoptowany w lato 2013 u mnie w Chorzowie, potem albinos adoptowany w grudniu 2012, przyjechał z Warszawy z laboratorium miał być zabity po skończeniu testów no ale ja jak to ja nie mogłam na to pozwolić. Następny ogoniasty to kapturek dumbo rex adoptowany w tym roku i przyjechał z Sosnowca, no i ostatni adoptowany standardowy dumbo husky i przyjechał z Bytomia. Jak widzicie gromadka spora, każdy ze zwierzów ma inny charakter jedne są niesamowicie odważne i ciągnie je do człowieka inne wolą swoje własne towarzystwo, mimo to jest z nimi wszystkimi wesoło i każdy nie raz nas zaskoczył :D 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.