Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i mamy piąteczek!!!



Witam wszystkich w ten piękny piątkowy poranek :)

Z tego co napisałyście mi wczoraj to macie takie same objawy przed @ jak ja. Z jednej strony mnie to cieszy bo już myślałam, że powinnam pójść na kozetkę do miłego pana/pani poopowiadać o swoim życiu i problemach, ale widać tak jesteśmy stworzone, co mnie właśnie nie cieszy, bo czemu my kobiety tak mamy? W te dni nikt nas nie rozumie, nie wie co się z nami/w nas dzieje, ostatnio tłumaczyłam mężowi, że to jest tak, jak mnie zdenerwuje to mam ochotę go spakować i wygonić z domu, a z drugiej strony w tym samym czasie, czuję że tak bardzo go kocham, że życia sobie bez niego nie wyobrażam i nie wygonię go z domu. I te dwie jakże skrajne emocje dzieją się u mnie w tym samym czasie. Ja mu opowiadam pełna emocji, co i jak czuję, żeby choć trochę spróbował mnie zrozumieć, na co on z obojętną miną "TO MNIE WYGOŃ!". Jezuuuuuu i całe moje gadanie na marne. Zapamiętał tylko, że chcę go z domu wygonić. Chociaż nie mogę narzekać na męża, bo dobry chłopinka, siedzi cichutko jak mysz pod miotłą, stara się mi w drogę nie wchodzić, cierpliwie wysłuchuje wszystkich moich żali i frustracji,m potem cierpliwie wysłuchuje moich przeprosin, więc nie jest źle ;) Ogólnie już mi humor wrócił do normy, to dla mnie znak, że jutro/pojutrze przyjedzie w odwiedziny @. 

Dobra koniec tego bo ostatnio ciągle gadam o okresie :)

Dziś piątek, kocham piątki, w pracy już lekkie rozluźnienie, każdy już czeka na 15:30 jak na zbawienie i właśnie tą godzinę kocham w piątek najbardziej:D

Ta świadomość, że jutro nie muszę wstawać z samego rana, że mogę poleniuchować, podgarnąć zaległości, uwielbiam weekendy, uwielbiam piątki. Dziś mam zamiar ogarnąć cały dom, żeby jutro mieć wolną sobotę i troszkę sobie odpocząć, zająć się sobą. Brakuje mi takiego lenistwa pod kocykiem z gorącym kubkiem herbaty i czas to nadrobić. W ogóle to alkohol za mną chodzi, a jakoś nie jestem specjalnie fanką alkoholu, ale takiego kolorowego drinka bym się napiła. Dlaczego zawsze jak się jest na diecie ma się ochotę na zakazane posiłki, na dodatek takie, na które normalnie nawet by się nie spojrzało?

Zabieram się do pracy, wszystkim Wam życzę miłego piątki i udanego weekendu :)



  • binga35

    binga35

    6 lutego 2015, 14:10

    byle w weekend nie przegiąć z jakimś niezdrowym jedzeniem...powodzenia!!

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    6 lutego 2015, 09:32

    My baby to mamy nieźle huśtawki nastroju ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.