Oglądam sobie wczoraj spokojnie jedyny serial jaki oglądam czasem, "Na wspólnej" wartka akcja, szybkie zwroty, sensacja goni sensacje, życie, a tu nagle...pączki....pyszne pączusie, duże z lukrem na barze u Marii mniam, ślinka mi cieknie i już nie wiem o czym mowa w serialu bo widzę te pączki i kuszą mnie one, co kurna najdziwniejsze JA NIE LUBIĘ PĄCZKÓW!
Nie wiem czyemu tak mi ciężko, wiele razy się odchudzałam, raz nawet schudłam pięknie i nigdy w życiu nie przytrafiło mi się coś podobnego, w zasadzie nigdy nie zwracałam uwagi na to co jedzą w filmach, serialach, nie zwracałam nawet uwagi na to, że w ogóle jedzą, a teraz nie mogę oglądać telewizji i jeszcze te reklamy co druga o jedzeniu... "nie jesteś sobą zjedz snickersa", "malagatikitakiikasztanki", "pomysł na..." i inne jednyś obsesja jakaś.
Wiecie co jest najgorsze, że ja kocham gotować i kocham jeść to co ugotuję i muszę gotować bo mam jeszcze dwóch mężczyzn na utrzymaniu i nie mogę jak im gotuje pyszne gołąbeczki z ziemniaczkamii sosikiem, a sama jem kolejny dzień kurzego cyca, albo jak smaże im schabowego zwykłego a sama jem suchą podeszew, nie, niemówcie mi, że na diecie też można jeść smacznie itp., znam to owszem można jeść i smacznie dietetyczne posiłki też potafią być dobre, ale nie aż tak jak ten gołąbeczek, albo grochóweczka, albo karkóweczka pieczona w musztardzie francuskiej, albo też ciasta, kocham piec ciasta, kocham je jeść, dlaczego, dlaczego to jest wszystko tak niesprawiedliwe, że mój tata np je wszystko co chce, w jakich tylko chce ilościach, świeży chleb ze smalcem i szczypiorkiem, schabowych 5 z kartofelkami polanymi skwarkami, mase tłuszczów, węglowodanów, cukrów i innych i jest chudy jak patyk??? Dlaczego??? Wiem bo mam geny po mamie....zawsze miałam pretensje do taty, że co lepsze cechy to zostawił sobie zamiast mi przekazać, w zamian za to dostałam pakiet jego wad gratis, zalety wykształciłam sobie sama ;)
Między innymi marudna jestem po tacie :) ale poczucie humoru też mam po nim ;)
Nie martwcie sie tata się na mnie nie gniewa wręcz mi odgryza żeby jakby oddał to sam by nie miał więc wolał zatrzymać je dla sebie ;) Fajnego mam tatę i mimo, że wnerwia mnie czasem tak, że mam ochotę wyjść i nie wrócić to dobre mam z nim stosunki i dobry to tata jest ;)
Dobra pomarudziłam pozrzędziłam, czas na uciechy :)
Dziś jest piątek tygodnia koniec i początek, uwielbiam piątki to poczucie mega luzu po pracy, to wyczekiwanie do 15:30 i wolność na dwa dni co prawda ale cieszy jak cholera.
Wczoraj dostałam śliczną czerwoną różyczkę od męża mego, uwielbiam dostawać kwiaty od męża :) o tak o bez okazji bo mnie kocha, miłe to bardzo z jego strony.
Kolejna miła rzecz siedzę sobie spokojnie pję herbatkę bez pośpiechu, przerwałam sprzątanie łazienki by się herbatki napić w Waszym towarzystwie, za chwilkę dokończę łazienke, mąż napali w piecu i w ciepełku po wspólnej kolacji obejrzymy razem jakiś film może. W domu czyściutko, miło i przyjemnie, kocham piątki :)
Miłego weekendu Wam życzę odpocznijcie i zregenerujcie siły na kolejny tydzień :*
szmaragdowa.woda
24 października 2014, 17:55dlatego ja nie oglądam telewizji ;) Albo jak już coś przykuje moją uwagę to zapisuję sobie w dzienniczku jako potencjalny cheat meal, i wtedy wiem, że jak przyjdzie cheat okazja to będę mogła to zjeść, i napięcie spada ;)
SeasonsOfLove
24 października 2014, 21:14Ja oglądam tylko jeden serial i najgorsze, że nie lubię pączków ;) ale odkryłam już źródło mej ciągłej obsesji na punkcie jedzenia @ się zbliża więc u mnie odkurzacz się włącza ;)