W moim życiu, a właściwie w ostatnich kilku latach za wszelką cenę chciałam schudnąć. Jeszcze rok temu przy wzroście 185 cm ważyłam 70 kg (najmniej). Wtedy dla mnie to było za dużo. Brak motywacji, rozterki emocjonalne, niedokładne podejście do zmiany trybu życia skutkowały przybywanie kilogramów. Kiedy obudziłam się ze swojego snu, ze moja sylwetka jest w porządku, zobaczyłam jak wielki błąd popełniłam. Dalej nie mogę w to uwierzyć, że ważę 25 kg więcej, bo czuje się podobnie. Chociaż mam częstsze wyrzuty sumienia, jak mogłam do tego doprowadzić.
A więc tak dieta na jaka postanowiłam przejść jest to dieta 1000 kalorii. Wiem, że jest dużo negatywnych opinii na jej temat,ale ja jestem do niej przekonana. Jeżeli znam ilość kalorii jaka posiada dany produkt, to potrafię się najeść za dwóch, nie przekraczając dziennego limitu.
Poniedziałek:
I śniadanie:
Jajecznica z trzech jajek, trzy kromki pieczywa razowego
II śniadanie
Sałatka z 1,5 pomidora+ drobno pokrojona cebulką i pieprzem
Obiad:
Zupa z kawałkiem brokuła, 2 ziemniakami, 3 pieczarkami, 4 plasterkami marchewki
Kolacja:
Trzy kromki pieczywa razowego, 2 plasterki żółtego sera i plasterek szynki.
Wtorek:
I śniadanie:
Jajecznica z dwóch jajek, dwie kromki pieczywa razowego
II śniadanie:
Bułka z pestkami dyni z plasterkiem sera i szynki
III Śniadanie:
Kanapka z szynką i sałatą
Obiad:
Zupa z kawałkiem brokuła, ziemniakiem, kawałkiem marchewki i z 3 pieczarkami, 1/3 szklanki ryżu.
Jak na razie to tyle. Wczoraj kręciłam hula- hopem 15 minut, dzisiaj już 20. Codziennie będę zwiększała czas kręcenia o 5 minut
Czekam na komentarze, nawet te negatywne, bo one dają najwięcej motywacji
P.S
Później dodam zdjęcia starej i obecnej sylwetki