Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8/105


Po wczorajszej euforii dziś spadek formy.

Powinnam sie wziąć za jakąś robotę - odgruzować mieszkanie, mam duże zlecenie do skończenia. Tymczasem zamulam na kanapie i oglądam Netflixa.

Mam straszną ochotę na kawę i eklerka - ehhhh. Muszę wytrzymać jeszcze dwa tygodnie, do urodzin Ł. Wtedy pozwolę sobie na jakieś kulinarne szaleństwa :) Już zaplanowałam menu> Będzie zdrowo ale pizza i ciasto czekoladowe też sie pojawią :) Wszystko domowe, więc będę kontrolowała składniki :) Czy wy jak macie kryzysik to też żyjecie planami na nadchodzące przyjemne wydarzenie? Myślicie co smacznego zjecie i jak zrobić to, żeby nie zawalić diety po całości? Poprawia mi to humor.

Dzisiejszy obiadek - pieczone udka, awokado i sałatka pomidorowa - mniaaaam

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    14 maja 2018, 09:20

    O matko! Jakie tu pyszności :D

  • martiniss!

    martiniss!

    12 maja 2018, 14:32

    Ależ apetyczne :) uwielbiam udka :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.