Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 3
10 czerwca 2009
waga bawi się ze mną w kotka i myszkę (może ma nawet zamiar pobić kotkę hihihi)
od czasu kiedy się staram, dietkuję i ćwiczę spadła o ... uwaga uwaga ...
100g!
szalony wynik prawda?
dzisiejsze menu:
I: 2 chlebki dukana, kawałek pieczonego rdobiu, maślanka
II: marchewka, koktajl truskawkowy
III: mięsko drobiowe a'la gyros, sałata
IV: 2 chlebki dukana, pasta z tuńczyka, maślanka
dziś w ramach protestu nie ćwiczę! o!
milenos
10 czerwca 2009, 09:55faktycznie, wynik szalony. nie ma co. w takich chwilach zawsze zastanawiam się co powiedziałby lekarz (może jakiś dietetyk...) Oglądam downsize me i inne takie programy i tak się zastanawiam, jak to się dzieje, że oni tak szybko chudną?? Korzystałaś kiedyś kochana z usług dietetyka? Może to ma jakiś sens? Bo ja obawiam się,że sama nie poradzę sobie z tą otyłością :/ 3mam kciuki,może będzie trochę więcej niż 100g.
gzemela
10 czerwca 2009, 08:48Ciesz się każdym gramem na minusie i nie martw się, że tylko tyle :) Za tydzień będzie więcej.