Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nadmiar bodźców
17 stycznia 2009
od kilku tygodni czuję się dość nieciekawie
jestem pobudzona, rozedrgana, nie mogę się skupić, zaczynam trzy rzeczy jednocześnie - żadnej nie kończę, w dodatku ten dziwny smutek i poczucie bezcelowości
bardzo mnie to męczy
- tysiąc razy myślałam już o zamknięciu pamiętnika - po co go prowadzić? miał służyć odchudzaniu...
odchudzania nie ma, jest tylko żałosne wywnętrzanie!
halown
18 stycznia 2009, 17:12jeśli udało ci się znaleźć plan detoksu wg jasona vale'a to powodzenia w jego stosowaniu. zamierzam jednak wrzucić dziś u siebie skan planu. być może to coś innego, a skorzystać może każdy :) pozdrawiam. i głowa do góry!
ziaja83
18 stycznia 2009, 11:14zamykać pamiętnika,i nie smuć się to zapewne przejdzie.Odpocznij sobie na razie troszkę .My poczekamy i z radością znowu cię powitamy gdy tylko się pojawisz =] Każda z nas ma czasem gorsze dni,tygodnie....i miesiące ale zawsze wracamy :)Więc głowa do góry będzie ok. <img src="http://img232.imageshack.us/img232/4529/1apchwilemi8925ye7.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
justynaw1975
17 stycznia 2009, 21:08hej co to za smutaski tam po drugiej stronie komputera???? jak to zakończyć pamiętnik??? ani się waż. JA ostatnio też miałam takiego doła że myślałam ze z niego nie wylezę ale jakoś udało się , kazdy z nas ma prawo do lepszych i gorszych dni. Tak więc głowunia do góry będzie ok. hej