przedokresowo nastrój do bani :(
postanowiłam zrobić przerwę w hormonach - do końca roku... jak myślicie wystarczy?
dodatkowo chcę zrobić kurację cytrynową, zregenerować wątrobę ostropestem i może jeszcze jakiś orkiszowy detoks za kilka tygodni
myślałam też o plastrach oczyszczających - czy któraś z pań stosowała? proszę o opinie
waga pokazała dziś tyle, że prawie z niej spadłam, tak dużo było ostatni raz chyba w lutym :(((
cały tydzień się starałam, a tu dupa!
mam straszną załamkę, odechciewa mi się tego odchudzania, nie mam już siły!
zaczynam myśleć, że tak już będzie zawsze, że już nigdy nie pozbędę się tego grubego ciała :(
idę się rzucić z mostu (albo pod pociąg)
gzemela
18 maja 2012, 14:49Kochana, u mnie przed okresem zawsze pojawia się michelinek ;) Organizm gromadzi wodę i waga glupieje. Po wszystko wraca do normy.Mam tak co miesiąc!
milenos
16 maja 2012, 15:53chciałabym pomóc ale.... nie wiem czy przerwa pół roczna jest ok, z tego co gdzieś tam czasem o uczy mi się obiło to raczej mówią o roku. plastrów też nigdy nie miałam. Jestem ZA kuracjami :) każda kuracja oznacza, że dbasz o siebie :) przynajmniej wg mnie. Co za dół biedaku Cię dopadł.... Długo jeszcze do tego okresu? Bo to chyba tylko napięcie wszystkiemu winne, i jeszcze do tego zważyłaś się. Nie rób tego w takich chwilach, no zwariowałas kobietooo! Troche sie wkurzyłam komentem Malwinki200. Co to znaczy nei na miejscu? Nie wypada takich rzeczy pisać? Czy w ogóle mysleć. Bo jestem przekonana, że każdy tak mówi, w chwilach słabości po prostu chciałoby się zniknąć...
Malwinka200
16 maja 2012, 00:22Twoje ostatnie zdanie było baaaardzo nie na miejscu... Szanuj życie kobieto bo masz je tylko jedno....... Ciesz się nim bo nie wiesz co Cie jutro spotka.... Jeśli będziesz myśleć, że nie schudniesz to tak właśnie będzie.... Powodzenia życzę ;)