Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kilka przemyśleń na temat własny
25 sierpnia 2008
odkąd prowadzę ten pamiętnik, nauczyłam się kolejnej rzeczy o sobie :)
otórz: jestem optymistką :)
w wielu komentarzach pisałyście o moim rzekomym optymiźmie :) spytałam o to kilkoro znajomych z realu - i rzeczywiście!
zawsze uważałam siebie za egocentryczną osobę, przekonaną, że jej życie jest trudniejsze niż życie innych :)
a tu niespodziewanka :)
wydawało mi się, że tę cechę otrzymałam w prezencie od mojego taty, który zastosował wobec mnie tzw. zimny chów - nigdy nie byłam córeczką tatusia, niekiedy między nami szło wręcz na noże :)
ale nie ma tego złego... nauczyłam się przynajmniej, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni :))
i tu chyba należy szukać pokładów mojego optymizmu :)
howk!
gelbkajka
25 sierpnia 2008, 11:29Humorzasty ci on, chudy i prawie lysy ostatnio... Prawie pit bulla zagryzl, sasiada uszkodzil- bo go za obroze chcial pociagnac- sam sobie winien ,bo na Hogoshowym terenie ;) A co- nikt mu juz nie podskoczy :D
miskaa29
25 sierpnia 2008, 08:10To dobrze :) Optymistką dużo łatwiej wytrwać w diecie . Nie załamuje je tak bardzo chwilowe wahanie wagi czy małe niepowodzenia , a co najważniejsze , potrafią się podnieść i dalej walczyć :)! :*