chyba nieświadomie zostanę wegetarianką, ograniczenie mięsa niezwykle mi służy
czasami wręcz odrzuca mnie od szynki czy kotleta na obiad
a życie jak przyspieszyło, tak nie chce zwolnić, z emocji na dodatek kiepsko śpię, więc bywają dni, że chodzę po ścianach
chciałabym zadbać trochę o swój spokój, poćwiczyć jakąś jogę albo coś...
czytam ten kryminał miłoszewskiego - rewelacyjny jest! polecam! ciekawa jestem strasznie kto zabił :)
milenos
2 marca 2012, 12:53hym hym..... to zapisz sie na joge!~czemu nie???
Giove
23 lutego 2012, 07:17bardzo malo miesa...raz w tygodniu i to najczesciej piers z kurczaka...ale organizm sam wie lepiej czego potrzebuje a czego nie...ze spaniem tez mam ten problem ale ostatnie dwie noce przespalam...dlatego pisze,ze potrzebuje endorfin...dla umyslu i ciala...las, cwierkanie i budzaca sie do zycia natura to to co mi dobrze zrobi...mysle...