Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7:00 spinning



09:20 postanowiłam zwlec sie dziś rano na spinning :) dosłownie zwlec, bo po wczorajszym okropnie boli mnie krzyż :(

muszę przyznać, że to była dobra decyzja :) bardzo fajnie mi sie jechało :)
miałam nawet momenty euforii :) wy też pewnie uwielbiacie ten stan :) człowiek jest koszmarnie zmęczony i nagle okazuje się, że może jechać / biec / płynać jeszcze szybciej :)

niestety z techniką jeszcze u mnie słabo (za bardzo opieram się na rękach, moje ruchy są za mało płynne i nie potrafię kontrolować powrotu nogi), ale robiłam dziś podskoki i biegi razem ze wszystkimi :) żadnej taryfy ulgowej :)
aaaaaaaaa i nie skupiałam się już na bolącym tyłku, ale na piekących płucach - to chyba dobry znak :))))

śniadanko: grahamka z białym serem, rzodkiewką i rzeżuchą



11:30 ponieważ w tym tygodniu z dokładnym wykonaniem posiłków zaplanowanych w diecie może być ciężko, postanowiłam posiłkować się dietą csiro (patrz. ostatni numer shape)

jest to program żywienia, który przewiduje spożywanie niskokalorycznych i niskotłuszczowych posiłków o zwiększonej ilości białka, a zmniejszonej - węglowodanów

wg tego planu, codziennie można zjeść produkty należące do 5 grup:
- zbożowe - 3 jednostki
- białkowe - 3 jednostki
- tłuszczowe - 3 jednostki
- nabiał - 2 jednostki
- warzywa i owoce - 4 jednostki

oczywiście unikamy dań smażonych, panierowanych, fast foodów, tłustego nabiału i cukru

a więc śniadanie to 2 jednostki zboża i 1 jednostka nabiału

 

zboża

białko

tłuszcze

nabiał

warzywa i owoce

śniadanie

2

 

 

  1  

 0.5

lunch

0.5 


1.5

 1.5

obiad

 

 1.5

 

 

     razem           3/3           2/3           0/3           2.5/2           3/4

lunch: maślanka owoce leśne, mango

mój zbliżający się okres daje mi się we znaki :( zjadłabym placków ziemniaczanych mmmmmmmmmm takich z dodatkiem marchewki, z jogutrem czosnkowym mmmmmmmmmmm

jasny holender!!! nawet nie mogę iść do kuchni bo tam są jacyś obcy faceci :(((((((((((((((((((((
uhhhhhhhhh
w tym roku na święta byliśmy w górkach i jadłam tam najlepszy placek zbójnicki w życiu :))))) z chudym mięskiem, sosikiem, warzywkami i oscypkiem :))))))))) ale bym coś takiego wciągnęła!!!!




14:30 mały głodniak nie ustępuje: kromka chleba z szynką i papryką

17:45 obiad: pieczony filet z kurczaka, sałatka z pomidorów


  • sasiek

    sasiek

    4 lutego 2008, 13:15

    właśnie się zastanawiałam gdzie ci mam przesłać te przepisy, skoro nie podałaś mi emaila;P sprawdź już pocztę, przed chwilą wysłałam cały zestaw.

  • aniula1986

    aniula1986

    4 lutego 2008, 11:48

    milego dnia zycze i dalszych sukcesow

  • anuszka831

    anuszka831

    4 lutego 2008, 09:33

    ale dla ludzi juz z jakaś kondycją. Byłam w zeszły poniedziałek i leczyłam się do piątku. To było straszne. Najgorsze było schodzenie po schodach. Już dawno nie miałam takich zakwasów. całe szczęście juz po. za Ciebie trzymam kciuki. Pozdrawiam

  • Ilona33

    Ilona33

    4 lutego 2008, 09:33

    ja nawet nie wiedziałam co to jest spinning jak tu trafiłam, teraz wiem, ale na tym koniec ;) Poniewaz mieszkam w małym miescie, mozliwosci mam ograniczone, nad czym ubolewam, bo ruch jest potzrebny ... dieta to nie wszystko, powoli to odczuwam ... mniejsze efekty a czasem ich brak doprowadzaja do tego ze sobie odpuszczam :( A Ty widze znalazlas cos dla siebie, korzystaj z mozliwosci :) Pozdrawiam !!!

  • gelbkajka

    gelbkajka

    4 lutego 2008, 09:25

    Trudno twoj trening porownac ze spacerami z Hogo... ale ja ogolnie z zasady jestem straszna domatorka i nie lubilam nigdy wychodzic nigdzie :) A teraz -dzien bez spaceru to dzien stracony. Mam wrazenie ze to ja bardziej potrzebuje tych spacerow po lesie niz Hogo :D Pozdrawiam!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.