10:15 chyba wszystko zaczyna się układać :)
jak sobie przypomnę, że jeszcze na początku miesiąca byłam naprawdę bardzo smutna, non stop odczuwałam nieuzasadniony niepokój, nie miałam ochoty wstawać rano... to nie chce mi się wierzyć :)
teraz jestem dosłownie w euforii - wierzę, że schudnę, znajdę sobie fajna pracę i znowu wszystko będzie normalnie :)
ponownie mam ochotę ładnie sie ubierać, gdy wychodzę z domu, nie staram sie przemknąć tak, aby nikt mnie nie widział...
jest naprawdę fajnie :)
mój pan i władca cały czas mi mówi jaka jestem cudowna, że tak sie staram, że jest ze mnie naprawdę dumny :)) oooch jakie to miłe!
strasznie fajny ten mój facet :) często uświadamiam sobie, że ja go nie tylko kocham, ale po prostu po ludzku lubię jako kumpla, przyjaciela, współlokatora...
dziś na wadze zniknął kolejny kilogram :)
starajcie się dziewczyny bo naprawdę warto :) zresztą nic nowego nie odkryłam - same to wiecie :)
śniadanie: maślanka malinowa, bułka grahamka
lubię tę osobę, która patrzy na mnie w lutrze, ale tylko wtedy, gdy jest uśmiechnięta - lubię jej łagodne spojrzenie i to coś, co mi mówi, że jest ok
cały pink floyd przesłuchany :) teraz pearl jam :)
I know someday you'll have a beautiful life, I know you'll be a star :)
i jeszcze seal - crazy :)
in a sky full of people, only some want to fly
isn't that crazy?
in a world full of people, only some want to fly
isn't that crazy?
in a heaven of people there's only some want to fly
ain't that crazy?
bardzo się cieszę, że MY - vitalijki jednak postanowiłyśmy polecieć :)
trzymam za was i za siebie kciuki :)
Atyda
27 stycznia 2008, 18:37Gdy jest przy nas ktoś kto nas wspiera, kto kocha mimo zbędnych kilogramów, to jest cudowne.Szkoda, że ja tak nie mam :(
dorisiatko
25 stycznia 2008, 21:43Tak trzymać dalej. Wystarczy o, odrobina nadzieji, pozytywne myslenei wszystko odmieni :) ja staram sie caly czas odganiać czarne myśli. Chociaż czasmi tak dla równowagi robię sobie dzień dołkowy hihihi ;) przewaznie mnie to dopada przed okresem bryyy
stanpis1
25 stycznia 2008, 10:55i męża
Ilona33
25 stycznia 2008, 10:20kilogramy same uciekaja ... wytrwałością, konsekwencja i silna wolą można tak wiele zmienic, pewnie i schudnąć można, skoro inni daja rade, czemu nie my ? Trzymam kciuki za Ciebie, siebie i wszystkie borykajace się z kilogramami. PS. cudnie miec wsparcie u partnera ... ja takowego nie mam, ale i tak musze isc dalej :)