11:45 ehhhhhhh zły dzień :( a dopiero południe :(
miałam właśnie potyczkę z kumpelami, które myślałam że są dla mnie ważne, a od roku się nie odzywały i nagle przypomniały sobie o mnie na święta!
wcześniej usunęłam ich numery bo nie mam w zwyczaju narzucać sie komuś kto nie chce utrzymywać ze mną kontaktu (jak można przez tydzień nie odpisać na smsa?? jak się chce mieć czas dla kogoś - to się go ma)
anyway - dostałam te smsy na święta, ale że nie znałam numerów, to się grzecznie zapytałam kto to :( a one, że dzięki że usunęłam ich numery i tak dalej!!!!!!!!!
nosz f ... g szit!!!
jestem wkurzona, nieszczęśliwa, skrzywdzona i mam wielkie poczucie winy, że nie szanuję ludzi :((( jak zwykle całą winę zwalam na siebie!
a to miał być fajny dzień
napisałam sobie w postanowieniu noworocznym, że nie dam sie krzywdzić ludziom - oto szansa nr 1
a co do diety to (chwilowo mam nadzieję) kompletnie mi na niej nie zależy! wolę siedzieć w domu i tyć całymi latami, niż spotykać sie z ludźmi, którzy później okazują się wredotami!
na śniadanko zjadłam kanapeczki
ale chyba zaraz pojadę sobie na bp umyć auto i wciągnąć hot-doga :( mam fatalny nastrój :(((
14:00 poczytałam sobie trochę 'morta' terry'ego pracheta, którego dostałam pod choinkę :) już mi trochę lepiej
stwierdziłam, że nie warto, że nie będę sobie psuć dnia z powodu jakichś dziwnych akcji i tak dalej :) aaaaa i wyrzucam ze swojego słownika 'poczucie winy' :)
a na obiadek skleciłam ryż z warzywami, czekam teraz aż mój pan i władca wróci do domciu i wpałaszujemy sobie pyszne papu :), a później wyciągnę go na jakieś zakupy :)
zdjęcie trochę nieadekwatne, ale wszystkie risotta na zdjęciach wygladały papkowato i mało apetycznie :)
18:10 szykuję sobie kolacyjkę drobiowa parówka, kajzerka z masłem i herbata z cytryną :)
mam nadzieję, że dziś już nic mnie nie skusi
zjedzone dziś kalorie - 1.300
całkiem nieźle :))
zjedzone dziś kalorie - 1.300
całkiem nieźle :))
jbklima
5 stycznia 2008, 13:16niezmiernie mi miło,że taka młoda dziewczyna zainteresowala się tym co piszę i tak w ogóle moim zyciem....Ja jeszcze może 10 lat temu w najśmielszych marzeniach nie myślałam,że dane mi będzie wynieść się z blokowiska i zamieszkać w tak urokliwym miejscu ja te.....gdzie jestem...zmiany gospodarcze pozwoliły aby.....szary urzędnik państwowy....mógł wziąć sprawy w swoje ręce i po kilku latach ciężkiej pracy odnieść sukces.......dlatego wiem ,że przed młodymi.....są niesamowite możliwości....i tego Tobie też życzę...Wieś to jeszcze dla ciebie jest za wcześnie.......chyba ,że masz taki charakter...................
Przypal
5 stycznia 2008, 12:08Umycie auta - tak. Wciągnięcie hot-doga... Hm... Czasem każdy z Nas ma zły dzień... Ale warto poprawiać sobie nastrój w inny sposób niż za pomocą jedzenia...